Budowę zespołu zaczną od... budżetu

W Toruniu bardzo poważnie myślą o zrobieniu kolejnego kroku w przód, dlatego budowę zespołu na sezon 2010/2011 zaczynają od zapewnienia odpowiedniego zaplecza finansowego, a dopiero potem zacznie się podpisywanie kontraktów z zawodniczkami. Nieoficjalnie mówi się, że włodarze "Katarzynek" obrali kurs transferowy na Kraków.

Brązowe medale zobowiązują, dlatego włodarze toruńskiej Energi chcą zrobić wszystko, żeby w przyszłym sezonie nie było gorzej, w porównaniu z niedawno zakończonym sezonem. W Toruniu działacze mocno pracują, żeby dopiąć odpowiedni budżet, który zagwarantuje grę drużyny na wysokim poziomie.

- Aktualnie pracujemy wciąż nad szukaniem drugiego tytularnego sponsora - przyznaje prezes klubu Maciej Krystek. Dotychczasowy główny sponsor zostaje z drużyną, a to zdecydowanie najważniejsza wiadomość dla władz klubu. - Energa oczywiście zostaje z nami. Jesteśmy umówieni pod koniec maja na ostateczne rozmowy. Negocjacje wskazują, że pomoc zostanie zwiększona. Wsparcie w finansowaniu gry w europejskich rozgrywkach zadeklarował też prezydent Torunia Michał Zaleski. Poza tym wciąż kierujemy się do toruńskich firm w poszukiwaniu partnerów biznesowych. Zależy nam na pozyskaniu takich właśnie z naszego miasta, żeby mogli chwalić się, że mieli swój udział we wspólnym sukcesie - kończy prezes.

Kilka zawodniczek, jak np. Agata Gajda czy Patrycja Gulak-Lipka mają ważne umowy z "Katarzynkami" na kolejny sezon. Kolejne są chętne, żeby kontrakty przedłużyć. - Dziewczyny bardzo chcą grać w naszym zespole - wyjaśnił prezes klubu. - Kontraktów nie mamy jednak podpisanych, gdyż cały czas pracujemy nad zgromadzeniem odpowiedniego budżetu. Takim, jaki mieliśmy w minionym sezonie, bardzo trudno byłoby powtórzyć ten sukces - wyjaśnia Krystek.

Katarzynki jak na razie pozostają jeszcze bez szkoleniowca, ale podpis pod nowym kontraktem Elmedina Omanicia wydaje się być tylko kwestią czasu. - Kontraktu z Elmedinem Omaniciem też jeszcze nie ma. Zapewnia nas jednak, że na dziewięćdziesiąt dziewięć procent zostanie z nami. Stawia w zasadzie tylko jeden warunek. Musimy zgromadzić budżet, który pozwoli nam na występy w Europie oraz sprawi, że naszym celem będzie gra o czwórkę w przyszłym sezonie. Mamy na to czas najpóźniej do połowy czerwca - kończy Krystek.

Wiadomym jest, że toruńska Energa potrzebuje wzmocnień, a kurs w poszukiwaniu kandydatek do gry w Grodzie Kopernika objęła na Kraków. Energa już kontaktowała się z Agnieszką Majewską czy Anną Wielebnowską. Na liście znalazła się też Magdalena Skorek, ale ona najprawdopodobniej trafi do Poznania. Wcześniej odpadły Magdalena Leciejewska i Katarzyna Krężel, które wybrały oferty Wisły Can Pack Kraków.

Komentarze (0)