WNBA: Dream nadal w swoim fantastycznym śnie

Atlanta Dream nie przestaje zaskakiwać na starcie sezonu. W nocy z piątku na sobotę Dream pokonało w Phoenix mistrzynie WNBA Mercury. W Los Angeles natomiast pierwszą wygraną zanotowały zawodniczki Sparks, w które w pokonanym polu pozostawiły Washington Mystics.

Drużyna Atlanty Dream nadal kontynuuje swój najlepszy start sezonu w historii występów na parkietach ligi WNBA. Dream zanotowały piąte kolejne zwycięstwo, a tym razem w pokonanym polu pozostawiły mistrzynie WNBA, ekipę Phoenix Mercury i to w ich własnej hali.

Dream znakomicie zaczęły spotkanie i już po dwóch kwartach prowadziły 65:46, m.in. dzięki serii 11:0 w końcowych minutach tej części meczu. Po zmianie stron Mercury ruszyły do odrabiania strat, ale w końcowym rozrachunku zabrakło trzech oczek. Rzut na dogrywkę spudłowała bowiem Diana Taurasi, która w całym meczu zapisała na swoim koncie 30 punktów. 18 dodała Penny Taylor, a 13 oczek i tyle samo zbiórek wywalczyła DeWanna Bonner.

Wśród triumfatorek aż trzy koszykarki zapisały na swoim koncie 20 i więcej punktów. Angel McCoughtry wywalczyła ich najwięcej, bo 28. 20 oczek i 17 zbiórek w statystykach zapisano Sancho Lyttle, a 20 punktów i 12 zbiórek Erice DeSouzie.

Pierwszą wygraną w sezonie odniosła ekipa Los Angeles Sparks. Prowadzony do boju przez Candace Parker team z Hollywood pokonał we własnej hali Washington Mystics. Liderka LA dodała do swojego dorobku jeszcze 10 zbiórek. - Wiedziałam, że CP zagra dzisiaj znakomite zawody. Ona ma za sobą trzy bardzo dobre treningi z rzędu, a dodatkowo dzisiaj jako pierwsza zameldowała się na hali - powiedziała po meczu Jennifer Gillom, trenerka Los Angeles Sparks.

Sama Parker była bardzo zadowolona ze swojego meczu i z postawy koleżanek z zespołu. - Mamy za sobą bardzo dobry okres treningów - mówi bohaterka Sparks. - Koleżanki znakomicie dogrywały mi piłkę dzisiaj. W doskonały sposób i we właściwych momentach, a ja miałam już łatwą drogę do kosza.

- Sparks mają znakomity team i z pewnością mogły mieć aktualnie na swoim koncie cztery mecze i cztery wygrane - oceniła rywala Julie Plank, opiekunka Mystics. Ekipa z Washingtonu grała zespołowo, bo aż pięć koszykarek zanotowało dwucyfrowe zdobycze punktowe. To jednak rywal miał w swoich szeregach Candace Parker.

Wyniki:

San Antonio Silver Stars - New York Liberty 71:77 (13:18, 18:16, 23:23, 17:20)

(S.Young 17, C.Holdsclaw 16, B.Hammon 15, R.Riley 11 - C.Pondexter 21, N.Powell 15, J.McCarville 13, T.McWilliams-Franklin 11)

Phoenix Mercury - Atlanta Dream 93:96 (25:33, 21:32, 22:13, 25:18)

(D.Taurasi 30, P.Taylor 18, D.Bonner 13 (13 zb), T.Johnson 12 - A.McCoughtry 28, E.DeSouza 20 (12 zb), S.Lyttle 20 (17), K.Miller 10)

Los Angeles Sparks - Washington Mystics 81:75 (20:16, 24:14, 22:26, 15:19)

(C.Parker 30 (10 zb), T.Thompson 15, D.Milton-Jones 14, L.Wisdom-Hylton 8 - K.Smith 15, M.Currie 13, C.Langhorne 13 (10 zb), L.Harding 11)

Źródło artykułu: