Potyczki Chimki Moskwa z Uniksem Kazań zawsze elektryzują. Dlaczego? Obie drużyny od lat prezentują podobny poziom i tak naprawdę walczą między sobą o wicemistrzostwo kraju, bo wciąż poza ich zasięgiem znajduje się CSKA Moskwa. I to niezależnie od tego, ile wydają pieniędzy na nowe transfery.
Nie inaczej jest w tym sezonie, który ponownie toczy się pod dyktando "Red Army". Zespół Jewgienija Paszutina już od kilku dni czekał na rywala w finale, bo wygrał konfrontację w derbach z Dynamo Moskwa gładko (3:0).
Więcej emocji było natomiast w starciach pomiędzy Chimki a Uniksem. Żadna z drużyn nie potrafiła przełamać przewagi parkietu, w efekcie doszło do piątej, decydującej potyczki, w której to w lepszej sytuacji znaleźli się koszykarze Sergio Scariolo, ponieważ w rundzie zasadniczej uplasowali się na wyższym miejscu.
Nie doszło do niespodzianki i to Chimki awansowały do wielkiego finału, gdzie postarają się zdetronizować CSKA.
Goście kroku dotrzymali tylko w pierwszej kwarcie, która zakończyła się zwycięstwem wicemistrzów Rosji 17:16. W kolejnych odsłonach dominacja Chimek nie podlegała już najmniejszej dyskusji, w efekcie przewaga sukcesywnie rosła. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną podopiecznych Scariolo 82:66.
Maciej Lampe, który występuje w trykocie Uniksu, był niezawodny. W 18 minut zdobył 8 punktów, zebrał 3 piłki i miał asystę. Ale liderem ekipy Valdemarasa Chomiciusa był Kresimir Loncar, który rzucił 22 "oczka".
W zespole gospodarzy aż pięciu koszykarzy zanotowało dwucyfrową liczbę punktów, co wymiernie przełożyło się na końcowy sukces tego teamu. Najlepiej spisali się Keith Langford i Robertas Javtokas, którzy uzbierali po 16 "oczek".
Pierwszy mecz finału zaplanowano na 3 czerwca.
Chimki Moskwa Region - Uniks Kazań 82:66 (17:16, 24:18, 22:17, 19:15)