Opuchlizna Bynuma wraca niczym bumerang

Od jakiegoś czasu języczkiem uwagi w Los Angeles jest stan zdrowia środkowego Lakers. Po dwóch dniach od zabiegu polegającego na ściągnięciu płynu z prawego kolana znów pojawiła się opuchlizna. Andrew Bynum pomimo bólu zamierza grać.

- Musieliśmy tego spróbować. Przecież opuchlizna mogła nie powrócić - powiedział po zabiegu trener Phil Jackson.

W finałach w 2008 roku, kiedy Jeziorowcy mierzyli się z Boston Celtics Andrew Bynum z powodu kontuzji lewego kolana nie mógł grać. Teraz boli go prawie, ale 22-letni center nie chce się poddać i oglądać poczynania swoich kolegów w garniturze.

- Za każdym razem, kiedy będę wychodził w górę, wykonywał jakiś manewr, to kolano będzie się boleć. Chcę jednak grać i dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że uda mi się dołożyć swoją cegiełkę do mistrzostwa - stwierdził koszykarz Los Angeles Lakers.

Jak w obozie finałowego rywala odbierana jest sytuacja Bynuma? Dla nich to problem, nas to nie dotyczy - powiedział trener C's Doc Rivers. Szkoleniowiec dodał także, że może wiadomości odnośnie kolana Drew (Andrew Bynum - przyp. aut.) mogą być typową zasłoną dymną, która ma wprowadzić przeciwnika w błąd.

Komentarze (0)