- Podpisując kontrakt z Turowem, wiedziałem, co robię. Znany już jest budżet klubu, więc nie wchodziłem w nic w ciemno. Na pewno też nie zgadzam się z panującą na mój temat opinią, że jestem znakomitym asystentem, a słabym pierwszym trenerem. Jestem już doświadczonym szkoleniowcem ze sporą wiedzą - powiedział nowy szkoleniowiec zgorzeleckiej ekipy na łamach "Gazety Wyborczej".
Znany jest już także cel na nowy sezon, jaki postawiony został Jackowi Winnickiemu. PGE Turów pod jego wodzą ma się znaleźć w najlepszej czwórce TBL.
Więcej w Gazecie Wyborczej.