Półfinał LEGA Basket: Ekipa Koszarka przegrała półfinał

Pepsi Caserta, w barwach której gra polski rozgrywający Łukasz Koszarek, prowadziła w półfinale z Armani Jeans Mediolan już 2-1 w rywalizacji do trzech zwycięstw. Przegrała jednak dwa kolejne mecze i nie zagra w finale. W decydującym, piątym meczu tego półfinału, ekipa z Mediolanu wygrała na wyjeździe 65:59 i w finale zmierzy się z Montepaschi Sieną.

Obie drużyny zdawały sobie sprawę, jak ważny mecz jest przed nimi. Po poprzednich czterech był remis 2-2 i losy awansu do wielkiego finału miało rozstrzygnąć decydujące starcie w Casercie, w której rozgrywane były także dwa pierwsze mecze tego półfinału. Wtedy pierwszy mecz wygrało Armani Jeans Mediolan, natomiast drugi Pepsi Caserta.

I początek meczu wskazywał na to, że będzie to powtórka tego pierwszego spotkania, w którym to mediolańczycy byli lepsi. Przyjezdni w krótkim okresie czasu zbudowali sobie dziesięciopunktową przewagę i prowadzili już 18:8. Wtedy jednak Pepsi się obudziło i zdobyło osiem punktów z rzędu, dzięki czemu po pierwszej kwarcie przygrywało tylko 16:18.

Wtedy na parkiecie pojawił się Łukasz Koszarek. Polski rozgrywający był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny na parkiecie i rywale w żaden sposób nie potrafili go powstrzymać! Koszarek nie tylko zdobywał punkty spod kosza, ale też z dystansu. Z 15 punktów Pepsi Caserty w drugiej kwarcie aż dziewięć było autorstwa Koszarka, a najefektowniejsza był trójką, którą rzucił w ostatniej sekundzie pierwszej połowy i hala eksplodowała z radości.

Dzięki świetnej grze Polaka ekipa gospodarzy remisowała z Armani Jeans 31:31, ale 15 minut przerwy lepiej podziałało na gości, którzy wyszli na parkiet z żądzą zwycięstwa i podobnie jak na początku meczu, tak i na początku trzeciej kwarty zaczęli budować swoją przewagę. Mike Hall rzucił rywalom osiem punktów w tej części meczu, co było o dwa oczka więcej, niż cała drużyna z Caserty.

Trzecia kwarta wygrana 18:6, niemal do końca ustawiła przebieg tego spotkania. Co prawda gospodarze jeszcze robili co mogli, aby odrobić straty do rywala, co skutkowało tym, że na minutę przed końcem było tylko 55:52 dla Armani Jeans, a po chwili już zaledwie 55:57, ale to było wszystko co drużyna Koszarka zdołała zrobić w końcówce.

Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, którzy w finale przegrywali już 1-2, ale zdołali wygrać mecz numer cztery u siebie i piąty, decydujący na parkiecie rywala, dzięki czemu po raz kolejny awansowali do finału, wygrywając w ostatnim meczu półfinałowej rywalizacji 65:59.

Łukasz Koszarek do przerwy był najlepszym koszykarzem swojej drużyny. W drugiej połowie jednak szczęście naszemu rodakowi już nie sprzyjało, miał mniej piłek i jego dorobek punktowy pozostał na poziomie z pierwszych dwudziestu minut. Łącznie zdobył 9 punktów (2/3 za 2, 1/3 za 3), miał pięć zbiórek i jedną asystę.

W finale Armani Jeans Mediolan zmierzy się z Montepaschi Sieną.

Pepsi Caserta - Armani Jeans Mediolan

59:65

(16:18, 15:13, 6:18, 22:16)

Pepsi: Michelori 14, Ere 12, Di Bella 11, Koszarek 9, Bowers 6, Jones 3, Doornekamp 2, Marquis 2, Martin 0,

Armani Jeans: Rocca 14, Finley 13, Hall 12, Monroe 6, Bulleri 6, Mordente 5, Maciulis 3, Arnold 2, Mancinelli 2, Becirović 2,

Stan rywalizacji: 3-2 dla Armani Jeans Mediolan

Źródło artykułu: