Zbyt nerwowa gra - komentarze po meczu w Świeciu

Fatalne błędy w ataku, zbyt dużo strat i nerwowa końcówka zadecydowała o tym, iż koszykarze wrocławskiego Śląska przegrali we wtorek w Świeciu z miejscowym Polpakiem 82:80. Niżej przedstawiamy wypowiedzi pomeczowe zawodników i trenerów obu drużyn.

Rimas Kurtinaitis (Śląsk Wrocław): Na początku chciałbym pogratulować wygranej drużynie Polpaku. O naszej porażce zadecydowała praktycznie pierwsza część gry, bo później już dogoniliśmy rywali. Tym razem jednak to gospodarze zwyciężyli, ale trzeci mecz zostanie rozegrany we Wrocławiu i tam musimy pokazać, że jesteśmy lepsi od naszych przeciwników.

Mihailo Uvalin (Polpak Świecie): Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ciąży na nas wielka presja ze strony kibiców. Wiedzieliśmy także, że w przypadku porażki ten sezon praktycznie się dla nas skończy, a my chcemy jeszcze wrócić na trzeci mecz do Wrocławia, więc aby doprowadzić do remisu, musieliśmy pokonać Śląsk. I momentami graliśmy naprawdę dobrze, ale jeśli chcemy zdobyć brązowy medal, nie możemy popełniać takich prostych błędów w obronie.

Bartosz Diduszko (Śląsk Wrocław): Statystyki mówią same za siebie. Straciliśmy aż 25 piłek, co spowodowało, że nie mogliśmy podjąć skutecznej walki o zwycięstwo. Słabo zagraliśmy też w pierwszej części, co także miało niebagatelny wpływ na dalszy przebieg wtorkowego pojedynku.

Bobby Dixon (Polpak Świecie): Chcieliśmy zmazać plamę, po ostatnim fatalnym meczu w Brzegu i to nam się chyba udało. Dlatego nasi kibice chyba również powinni być zadowoleni. Jednak myślami już jesteśmy przed najbliższym meczem we Wrocławiu i mogę obiecać, ze zrobimy wszystko, aby przywieźć stamtąd brązowe medale.

Komentarze (0)