Paul Pierce zrezygnował z 21,5 miliona dolarów, jakie miał zarobić w sezonie 2010/2011. Od czwartku będzie niezastrzeżonym wolnym agentem i teoretycznie może pożegnać się z Celtami i odejść za darmo do każdego innego zespołu. Bardzo jednak wątpliwe, aby taki scenariusz miał miejsce. Niespełna 33-letni skrzydłowy to ikona Celtics, występuje w klubie z Massachusetts od 1998 roku.
Zapewne celem Pierce'a będzie wywalczenie nowego, prawdopodobnie czteroletniego kontraktu. Jego dotychczasowy pracodawca może mu zaproponować nawet 96 mln za taki okres, inne zespoły niewiele mniej. Mało kto jednak będzie starał się pozyskać Pierce'a - wiadomo bowiem, że zawodnik będzie chciał zostać w zespole, a klub zrobi wszystko, aby całą sprawę doprowadzić do szczęśliwego końca.
W podobnej sytuacji znajduje się Dirk Nowitzki, który poszedł podobną drogą jak Pierce. Niemiec także będzie wolnym agentem, ale mało kto spodziewa się jego odejścia z Dallas Mavericks.
Pierce rezygnuje z kontraktu, ale zapewne zostanie w Celtics