WNBA: Shock na kolanach po raz 11. z rzędu, 11 punktów Marion Jones

Tulsa Shock nie ma łatwego życia w swoim debiutanckim sezonie na parkietach ligi WNBA. Minionej nocy podopieczne Nolana Rochardsona przegrały 11. mecz z rzędu i straciły 100 punktów. To wszystko z pewnością nie napawa optymizmem, ale w Tulsie nie poddają się.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

11 - ta liczba będzie się kojarzyła włodarzom Tulsy Shock z porażką w Indianapolis. Dla Shock była to bowiem 11. kolejna porażka, natomiast swój najlepszy występ w lidze WNBA zanotowała Marion Jones, która zakończyła rywalizację z Indianą Fever z 11 oczkami na swoim koncie. Do tego dorobku dodała jeszcze 5 zbiórek i przechwyt, co złożyło się na jej najlepszy występ w WNBA.

Była sprinterka nie może być jednak zadowolona z postawy całego zespołu. Po wyrównanej pierwszej kwarcie, w drugiej koszykarki Fever zdemolowały Shock, wygrywając aż 35:16.

- To był zdecydowanie dobry spektakl w naszym wykonaniu - powiedziała Tamika Catchings, skrzydłowa Fever, która była najskuteczniejszą koszykarką meczu z 24 punktami na koncie.

Shock legitymują się obecnie bilansem 3 wygranych oraz 14 porażek, co daje im ostatnie miejsce w konferencji wschodniej. - Naszym celem zawsze jest odniesienie zwycięstwa. Dzisiaj jednak nie było żadnej opcji, żeby zatrzymać rywalki - powiedziała po meczu Chante Black, podkoszowa Shock.

W innym czwartkowym meczu Minnesota Lynx wprost rozjechała San Antonio Silver Stars. Srebrne Gwiazdy po wygranej nad Connecticut Sun miały olbrzymie nadzieje na to, że ich forma poszła do przodu i uda się odnieść kilka zwycięstw z rzędu. Nic takiego się jednak nie stało, a w Minneapolis Silver Stars otrzymały srogie lanie.

- Miałyśmy energię wszędzie, gdzie była ona potrzebna. Była ona zarówno na parkiecie, jak i na ławce rezerwowych - powiedziała po meczu Rebekkah Brunson, która wywalczyła 24 punkty i 10 zbiórek. - Grałyśmy tak twardo, jak tylko potrafimy. Robiłyśmy wszystkie te małe rzeczy, które były potrzebne do wygrania.

Faktycznie Rysice miały w sobie niezwykle dużo energii, której w ogóle nie było widać po stronie rywalek. Wspomniana już Brunson otrzymała solidne wsparcie od Seimone Augustus, Moniki Wright czy Lindsay Whalen, a to ostatecznie przełożyło się na wygraną różnicą 23 oczek.

W ekipie z San Antonio najbardziej zawiodła Becky Hammon. Rozgrywająca w 31 minut wywalczyła zaledwie 4 punkty, trafiając 1 z 10 oddanych rzutów z gry.

- Punkt dla Lynx. One wyszły na parkiet głodne sukcesu i żądne realizacji swojego celu. My natomiast wyglądaliśmy na mocno zmęczonych - skomentował mecz Sany Brondello, szkoleniowiec Silver Stars.

Teraz w rozgrywkach zanotujemy krótką przerwę spowodowaną Meczem Gwiazd WNBA, który w sobotę odbędzie się w Connecticut.

Wyniki:

Indiana Fever - Tulsa Shock 100:72 (21:18, 35:16, 27:15, 17:23)
(T.Catchings 24, K.Douglas 17, S.Zellous 16, B.January 13 - A.Holt 18, J.Lacy 12, M.Jones 11, K.Braxton 9)

Minnesota Lynx - San Antonio Silver Stars 89:66 (21:16, 21:16, 24:14, 23:20)
(R.Brunson 24 (10 zb), M.Wright 15, S.Augustus 15, L.Whalen 14 - R.Hodges 15, S.Young 10, J.Appel 10, M.Snow 8)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×