WNBA: Mercury z rekordami, Storm dopiero przed?

Tegoroczny sezon WNBA przynosi dużo emocji, dużo punktów oraz kilka rekordów. Jak na razie w nowych osiągach brylują mistrzynie WNBA Phoenix Mercury. "Rekord z brodą" mogą pobić natomiast koszykarki Seattle Storm. Podopieczne Briana Aglera to obecnie najlepsza drużyna ligi, która kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Minionej nocy Mercury i Storm zmierzyły się ze sobą.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Phoenix Mercury to zdecydowanie najbardziej barwnie grająca drużyna ligi WNBA. Aktualne mistrzynie to królowe ofensywy, co potwierdziły w ciągu trzech dni ostatniego tygodnia.

Najpierw 22 lipca w meczu z Tulsą Shock wywalczyły 123 punkty, co było nowym rekordem ligi. Podopiecznym Corey'a Gainesa było jednak mało. Dwa dni później zawodniczki z Arizony stoczyły pasjonujący bój w Minneapolis z tamtejszymi Lynx. Spotkanie rozstrzygnięte zostało po dwóch dogrywkach, a końcowy wynik 127:124 przeszedł do historii WNBA z dwóch powodów. Pierwszym była liczba punktów zdobytych przez koszykarki Mercury, które poprawiły swój rekord na 127 punktów. Drugim to liczba punktów zdobytych przez oba zespoły, czyli aż 251 oczek zdobytych w jednym meczu.

Do historii przeszło już również inne tegoroczne spotkanie, w którym wzięła udział ekipa Phoenix Mercury. 14 lipca do Arizony przyjechała na mecz ekipa Seattle Storm, a do rozstrzygnięcia konfrontacji z Mercury potrzebne były aż 3 dogrywki, po których Storm okazały się lepsze, wygrywając 111:107.

Ekipa z Seattle to obecnie najlepsza drużyna ligi WNBA i najpoważniejszy kandydat do zdetronizowania Phoenix Mercury z tronu. Obie drużyny już po raz piąty w tym sezonie zmierzyły się ze sobą minionej nocy. Tym razem obyło się bez dogrywki, ale Storm ponownie dokonały rzeczy prawie niemożliwej.

Podopieczne Briana Aglera wygrały 91:85, a w ciągu meczu zdołały odrobić 18 punktów straty z pierwszej połowy spotkania. Dla Storm była to dwunasta wygrana z rzędu, dwunasta wygrana we własnej hali KeyArena, w której w tym sezonie jeszcze nikt nie zdołał wygrać oraz szesnasta wygrana z drużynami z Konferencji Zachodniej, z której również żadna drużyna nie zdołała w tym sezonie pokonać Storm.

Koszykarki z Seattle legitymują się obecnie bilansem 21 wygranych spotkań przy zaledwie dwóch porażkach. Podopieczne trenera Aglera przegrały dotychczas jedynie w Indianie z Fever (17 czerwca - 65:72) oraz w Chicago ze Sky (27 maj - 75:84).

Storm są o kilka spotkań od pobicia rekordu Houston Comets. Te, w 1998 roku, rozpoczęły sezon od bilansu 25 wygranych i dwóch porażek, po czym sięgnęły po tytuł mistrzowski. Czy w obecnych rozgrywkach wyczyn ten są w stanie skopiować koszykarki Storm, które po wtorkowej wygranej nad Mercury zapewniły już sobie pierwsze miejsce przed fazą play off?

Zarówno Storm jak i Mercury, to obecnie dwa pierwsze zespoły Konferencji Zachodniej. Pomiędzy zespołami jest jednak przepaść, gdyż bilans Seattle to 21:2, natomiast Mercury 10:13.

Oba zespoły w swoich szeregach mają największe gwiazdy światowej koszykówki. Liderkami Storm są Lauren Jackson oraz Sue Bird. W Mercury występują natomiast Diana Taurasi czy Penny Taylor. W ekipie z Arizony grają również dobrze znane z polskich parkietów Kara Braxton, Candice Dupree, Temeka Johnson, Tangela Smith oraz Ketia Swanier. W Storm gra aktualna mistrzyni Polski Tanisha Wright.

W obecnym sezonie Storm i Mercury mierzyły się ze sobą pięciokrotnie. Za każdym razem lepsze były koszykarki z Seattle.

Seattle Storm - Phoenix Mercury 77:58
Phoenix Mercury - Seattle Storm 89:95
Seattle Storm - Phoenix Mercury 97:74
Phoenix Mercury - Seattle Storm 107:111
Seattle Storm - Phoenix Mercury 91:85

Do ostatniej rywalizacji w sezonie zasadniczym dojdzie 20 sierpnia w Phoenix. Kolejna rywalizacja tych gigantów może nastąpić w finale Konferencji Zachodniej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×