Nie takiego początku ME koszykarzy do lat 16 można było się spodziewać w wykonaniu biało-czerwonych. Polacy jedynie w premierowej kwarcie prezentowali się lepiej od Bułgarów, pozwalając rywalowi zdobyć w tej części gry ledwo pięć punktów!
W kolejnych odsłonach nasi rywale byli już znacznie skuteczniejsi w ofensywie i przejęli absolutną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Szybko odrobili starty i wysunęli się na prowadzenie, nie oddając go już do ostatniej syreny.
Bułgarzy królowali na deskach, zupełnie jak kilka dni temu Gruzini w spotkaniu przeciwko seniorskiej reprezentacji Polski. Nasi rywale mieli 49 zbiórek w całym meczu, podczas gdy podopieczni Janusza Kociołka tylko 31. Szczególnie w pierwszej połowie różnica ta była bardzo korzystna dla późniejszych triumfatorów - 30:14.
Gwoździem do trumny dla Polaków okazała się trzecia kwarta i seria 20 punktów z rzędu w wykonaniu Bułgarów! Biało-czerwoni już wtedy nie mieli żadnych szans na odwrócenie losów meczu.
Warto zwrócić uwagę na fatalne statystyki Polaków z tego pojedynku. 4/31 - to bilans w rzutach za trzy punkty, który nie wymaga większego komentarza. Dramatycznie prezentuje się ponadto skuteczność na linii rzutów wolnych - 7/20!
Przed drużyną trenera Kociołka jeszcze dwa mecze w fazie grupowej: z Łotwą oraz Hiszpanią. Ci pierwsi to 9. zespół poprzednich ME, z kolei koszykarze z półwyspu Iberyjskiego to obrońcy tytułu.
53:79
(12:5, 15:24, 11:24, 15:26)
Polska: Daniel Szymkiewicz 17 (9 zb), Kacper Borowski 11, Rafał Stefanik 8, Stanfred Sanny 6, Filip Struski 4, Nikodem Sirijatowicz 3, Jan Grzeliński 2, Damian Jeszke 2, Norman Zuber, Jakub Garbacz 0, Piotr Krauze 0, Kacper Radwański 0.
Bułgaria: Karamfiłow 19, Stojanow 16 (18 zb), Wutew 15 (9 zb), Mihajlow 12, Dikow 9, Minkow 4, Wezenkow 4, Grozew 0, Panczew 0, Kiryłow 0.