Serbski superstrzelec mistrzów Polski w 13. minucie drugiego spotkania w Sopocie zaatakował Thomasa Kelatiego i nie oszczędzał pięści. Gracze zostali rozdzieleni i gdy wydawało się, że jest już po zajściu, a nerwy zostały utrzymane na wodzy, to Gurović wyrwał się i raz jeszcze pobiegł, aby uderzyć Amerykanina na co dzień występującego w PGE Turowie. Za ten incydent oba kluby oraz poszczególni zawodnicy zostali ukarani przez Polską Ligę Koszykówki.
Wydawałoby się, iż nieobecność Milana Gurovicia zgorzelczanie mają wygraną w kieszeni, ale już niedzielny mecz pokazał, jak bardzo Prokom Trefl jest w stanie się zmobilizować grając bez swojego lidera. Podopieczni Tomasa Pacesasa po zmianie stron odrobili aż piętnastopunktową stratę i za sprawą niesamowitego rzutu za trzy punkty, w ostatniej sekundzie meczu Simonasa Serapinasa, gospodarze wygrali 73:70.
Gdy zabrakło lidera i zarazem kapitana w osobie Serba, to Donatas Slanina i Filip Dylewicz wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów. Zgorzelczanie walczyli do końca, ale nie byli w stanie odpowiedzieć na będący na fali Prokom Trefl.
Teraz role się odwróciły. Wcześniej PGE Turów jechał do Sopotu z kompletem zwycięstw na swoim koncie, ale w miniony weekend wicemistrzowie Polski nie wykorzystali żadnej z dwóch okazji na wygraną i ponieśli dwie porażki. Obecnie to sopocianie są na fali wznoszącej, a środowe spotkanie w Zgorzelcu będzie niesamowicie kluczowe dla losów tej serii. Zwycięzca najprawdopodobniej sięgnie po mistrzostwo.
Co może zrobić Saso Filipovski? Na pewno to samo, co uczynił jego rywal na ławce Prokomu. Pacesas po dwóch porażkach w Zgorzelcu zdecydował się zmienić taktykę, co wyszło zdecydowanie na plus i - zaskakując rywala - pozwoliła odnieść dwie wygrane na własnym parkiecie.
Piąty finałowy mecz pomiędzy PGE Turowem Zgorzelec a Prokomem Trefl Sopot odbędzie się w środę, tj. 28.05.2008 r., w Zgorzelcu. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport. Kolejny mecz odbędzie się w sobotę w Sopocie.