Maciej Lampe: Smutny dzień dla polskiej koszykówki

- Wszyscy powinniśmy spojrzeć w lustro, zachować się jak mężczyźni, rozmawiać o błędach i poprawiać je, a także modlić się, żebyśmy mieli jeszcze szansę na awans - powiedział po porażce w Bułgarii (70:74) Maciej Lampe, najlepszy wśród biało-czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale w drugiej wyglądało to tak, że oni grali tę samą zagrywkę, a my nie umieliśmy jej wybronić. Pogubiliśmy się też trochę z tymi stratami, było ich za dużo, a oni wszystko wykorzystywali. Chyba powiedzieliśmy już hop, a jeszcze nie przeskoczyliśmy - powiedział po meczu w Sofii Maciej Lampe na łamach portalu koszkadra.pl.

- Teraz musimy do końca walczyć i pokazać serce. Jeszcze się nic nie skończyło, jeszcze dużo się może zdarzyć. Jesteśmy rozczarowani i źli. Ja także na siebie. Powinienem trafić więcej rzutów niż trafiłem, to też muszę powiedzieć… - dodał najlepszy wśród biało-czerwonych z 18 punktami i 11 zbiórkami.

Lampe, podobnie jak Thomas Kelati, zwrócił uwagę na małą liczbę piłek, które trafiały w tym meczu do Marcina Gortata. - Dobrze byłoby też, gdybyśmy więcej wykorzystywali "Gortiego". Jest rozczarowany teraz, bo nie dostaje piłek na pozycję pod koszem… Wszyscy powinniśmy spojrzeć w lustro, zachować się jak mężczyźni, rozmawiać o błędach i poprawiać je, a także modlić się, żebyśmy mieli jeszcze szansę na awans - stwierdził zawodnik Uniksu Kazań.

Mimo porażki były gracz ligi NBA nie spuszcza głowy i zapowiada walkę o zwycięstwo w następnym spotkaniu. - Na pewno nikt z nas się nie podda, wszyscy pokażemy charakter. Dzisiaj jest smutny dzień dla polskiej koszykówki, przepraszamy wszystkich, szczególnie za porażkę, ale będziemy walczyć dalej - zakończył.

Komentarze (0)