Kogo kibice zobaczą w UTEX ROW?

W połowie sierpnia drużyny Ford Germaz Ekstraklasy nie tylko mają już gotowe składy na kolejny sezon rozgrywek, ale już trenują. Zupełnie inaczej jest w Rybniku, gdzie włodarze klubu do opinii publicznej nie podali na razie żadnego nowego nazwiska.

Na początku lipca klub dostał pewną transzę pieniędzy, ale przeznaczył ją całkowicie na spłacenie wszystkich długów. Dopiero potem przyszedł czas na budowę zespołu. - Na dzień dzisiejszy skład jest kompletowany - uspokaja Gabriela Wistuba, prezes UTEX ROW Rybnik. Jedno jest pewne. Drużyna po raz kolejny zostanie całkowicie przemeblowana, a składać będzie się najprawdopodobniej z 6 Polek i 4 zawodniczek amerykańskich. W Rybniku na pewno w sezonie 2010/2011 zobaczymy Karolinę Stanek, Katarzynę Suknarowską, Barbarę Głocką (ostatnio Super Pol Tęcza Leszno) oraz Paulinę Rozwadowską (poprzednio CCC Polkowice).

Włodarzom klubu udało się zbudować taki sam budżet, jakim dysponowali w poprzednim sezonie. Co za tym idzie? - Dzięki temu w tym sezonie znów walczyć będziemy o play off - dodaje Wistuba. - Mając milion dwieście tysięcy budżetu myślę, że w ekstraklasie możemy funkcjonować na poziomie 7-11 miejsca. Bez żadnych szaleństw na spokojnie - dodaje na łamach rybnik.com.pl Mirosław Orczyk, szkoleniowiec rybnickiego klubu. Na więcej na razie w Rybniku nie mogą liczyć, bowiem trudno namówić jest do współpracy nowe firmy. - Są firmy, które nie szukają dużej reklamy poprzez sport - dodaje Orczyk. - Jesteśmy bardzo słabym regionem, można go nazwać skansenem samozagłady. Oprócz tego, że jest kolorowo i zielono, to czas dla ludzi stanął. Wszyscy na świecie pchają się do reklamy poprzez sport. Inaczej wygląda to w naszym województwie. Śląskie firmy tego nie robią, nie pchają się do tego. Mówią dobra damy trochę, ale najlepiej nas nie pokazujcie, bo przyjdą następni i też będą chcieli.

Walka o lepsze jutro zatem nadal trwa. Tak samo jak walka, o skompletowanie jak najlepszego składu na sezon 2010/2011. W sezonie tym włodarze klubu mają ułatwione zadanie organizacyjne, bo wracają do swojej hali, a to po pierwsze oszczędność finansowa, a po drugie czasowa. Teraz pozostaje zatem jedynie czekanie na ogłoszenie zawodniczek amerykańskich, które mają być motorem napędowym ROW-u.

Źródło artykułu: