MŚ: Wielkie gwiazdy nie zagrają w Turcji

Już za niecały tydzień ruszają w Turcji Mistrzostwa Świata w koszykówce mężczyzn. W niemal każdej drużynie doświadczymy gry wspaniałych koszykarzy, jednak wielu gwiazdorów na tym turnieju się nie zjawi. Z różnych powodów w Turcji nie zagrają wielkie gwiazdy NBA i Euroligi.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki
Pewnych zawodników niejako z marszu definiuje się jako wielkie gwiazdy. Składają się na to ich osiągnięcia, kariera i to w jaki sposób dominują na swoich pozycjach, w swoich drużynach i w swoich ligach. Ubiegłoroczny EuroBasket, który rozgrywany był w Polsce był turniejem bez wielu znakomitych koszykarzy, którzy z różnych powodów nie mogli wystąpić w swoich drużynach narodowych i walczyć o prymat na Starym Kontynencie. Mistrzostwa Świata w Turcji wydają się być kolejną imprezą, podczas której wielu gwiazd światowego formatu kibice po prostu nie zobaczą. Wszystko zaczęło się od reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Co kilka dni docierały do nas informacje, że kolejne gwiazdy nie zagrają w Turcji. Ostatecznie trener Mike Krzyżewski, szkoleniowiec Amerykanów zabierze na ten turniej skład, w którym nie będzie ani jednego koszykarza z poprzednich mistrzostw! Co więcej, żaden z trzynastu graczy wybranych przez Krzyżewskiego nie był w składzie mistrzów olimpijskich dwa lata temu w Pekinie! To pokazuje, jak bardzo zmieniła się kadra tylko tej jednej reprezentacji, a nieobecne gwiazdy można wymienić jednym tchem. Kobe Bryant, LeBron James, Carmelo Anthony, Dwyane Wade, Dwight Howard, Chris Bosh, Chris Paul i kilku innych. Jak widać są wśród nich mistrzowie NBA i MVP finałów z ostatnich lat (Bryant, Wade), MVP sezonu zasadniczego ostatnich trzech lat (Bryant, James) oraz finaliści ostatnich sezonów (Bryant, Howard).

Dwaj wielcy - Kobe Bryant i LeBron James nie zagrają w Turcji
USA wydaje się być najbardziej ubogą w gwiazdy (chociaż i tak w składzie są tak świetne postaci jak Rajon Rondo, Derrick Rose, Kevin Durant, czy Lamar Odom), ale w innych reprezentacjach także mogą narzekać na brak swoich najlepszych zawodników. Obrońcy tytuły, Hiszpanie zagrają bez Pau Gasola, swojego najlepszego i najbardziej utytułowanego zawodnika w historii. Gasol został uznany MVP poprzedniego czempionatu w Japonii, mimo że kontuzja przekreśliła szansę na jego grę w finale. Od tamtej pory Hiszpan dwukrotnie zdobywał mistrzostwo NBA z Los Angeles Lakers, zwyciężył w EuroBaskecie 2009 w Polsce, gdzie w zgodnej opinii ekspertów został uznany najlepszym zawodnikiem tego turnieju. To pokazuje, jak wiele traci drużyna z Półwyspu Iberyjskiego pod nieobecność Gasola. Idźmy dalej. Argentyna, trzecia drużyna Igrzysk Olimpijskich z 2008 roku będzie musiała poradzić sobie bez Manu Ginobiliego. Mistrz Euroligi z 2001 roku oraz mistrz NBA z 2003, 2005 i 2007 roku w ostatnich latach trapiony był przez kontuzje. Teraz postanowił, że przed nowym sezonem NBA chce zdrowy przystąpić do przygotowań, co w ostatnich latach w cale nie było dla niego standardem. Niemcy już drugą z rzędu imprezę rozegrają bez Dirka Nowitzkiego. Gwiazdor Dallas Mavericks wiele lat pomagał swojej kadrze w walce o najwyższe lokaty, ale w ostatnim czasie skupia się już tylko na NBA, czego m.in. oczekuje od niego Mark Cuban, właściciel Mavs. Niemiec nie przywdział trykotu swojej reprezentacji już w ubiegłym roku w Polsce i podobnie rozczarowani jak my w zeszłym roku będą teraz Turcy, wszak Dirk Nowitzki to gwiazda z pierwszego rzędu. Jest do tej pory jedynym zawodnikiem z Europy, którego NBA uhonorowała tytułem MVP sezonu.

Niemcy i Argentyna bez Nowitzkiego i Ginobiliego
Mocno osłabiona wydaje się być Litwa. Po kompletnie nieudanych Mistrzostwach Europy Litwini dosyć mocno odmienili swój skład. Nie zobaczymy na tureckich parkietach takich zawodników jak Sarunas Jasikevicius, Rimantas Kaukenas, Darius Songaila (nie grali na EuroBaskecie), bracia Kristof i Darius Lawrinoviciowie, czy Marijonas Petrevicius Pośrednio możemy być zawiedzeni brakiem niektórych gwiazd w składach Serbii, Grecji i Rosji. Pośrednio, bowiem w przypadku wicemistrzów Europy kadra tej drużyny jest sukcesywnie odmładzana. Było to już widać rok temu na EuroBaskecie. Wtedy młodość zespołu dowodzona doświadczeniem trenera Ivkovicia okazała się strzałem w dziesiątkę. Jeśli chodzi o Rosję i Grecję to nie zobaczymy takich koszykarzy jak Theo Papaloukas, J.R. Holden, czy Andrej Kirilenko. Oni jednak od kadry stronią już przynajmniej od zeszłorocznego EuroBasketu i w cale nie zanosi się na to, aby taki stan rzeczy miał się zmienić. Brak wielkich gwiazd na wielkich imprezach w ostatnim czasie jest bardzo widoczny. Powody są różne. Kontuzje, sprawy rodzinne, brak chęci reprezentowania kraju, brak zgody klubu (to dotyczy przeważnie NBA), czy zwyczajna chęć spędzenia wakacji bez koszykówki. Mimo wszystko na każdym turnieju rodzą się nowe wielkie postaci koszykówki, które na wiele lat pozostają na świeczniku. W Polsce widzieliśmy jak eksplodował talent wielu Serbów na czele z Milosem Teodosiciem, jak na nowe kontrakty pracowali środkowi: Omer Asik z Turcji (grał w Fenerbahce Stambuł, teraz będzie koszykarzem Chicago Bulls) i Timofiej Mozgow z Rosji (grał w Chimkach Moskwa, teraz będzie zawodnikiem New York Knicks) oraz jak pałeczkę w składzie Hiszpanów przejmowali młodzi: Ricky Rubio, Sergio Llull, czy nieco starszy od nich Marc Gasol. Podczas Mistrzostw Świata w Turcji będzie podobnie! Już niebawem przedstawimy wielkie gwiazdy, które będą walczyć o mistrzostwo świata dla swoich reprezentacji. Zapraszamy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×