I tylko Polek w ŁKS-ie brak

Choć inauguracja sezonu Ford Germaz Ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami, nadal kadra koszykarek Łódzkiego Klubu Sportowego jest "w powijakach". Przede wszystkim Mirosławowi Trześniewskiemu szykują się problemy z Polkami.

W tym artykule dowiesz się o:

Szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego Mirosław Trześniewski powoli próbuje skompletować kadrę swojego zespołu na nadchodzący sezon. W hali przy al.Unii pojawiają się na testach kolejne koszykarki.

Przez kilkanaście dni w Łodzi trenowały dwie Bułgarki - 29-letnia rozgrywająca Neli Paszeva i mierząca 191cm środkowa Cwietomiła Petrova. Ta druga już wyjechała z naszego kraju, bowiem nie znalazła uznania w oczach szkoleniowca. ŁKS podpisze natomiast najprawdopodobniej kontrakt z Paszevą, która w ubiegłym sezonie zdobyła mistrzostwo Bułgarii z zespołem z Burgas.

Kolejnymi zawodniczkami, które powinny pojawić się w Łodzi są Serbka Slavica Jelenić i dwie Amerykanki, choć transfer jednej z nich - Andrei Walker może nie dojść do skutku, gdyż zainteresował się nią jeden z klubów II ligi hiszpańskiej, który dysponuje niewątpliwie wyższym budżetem. Trześniewski czeka również na to, aż do zespołu dołączy Alena Novikava, występująca w ŁKS-ie w ubiegłym sezonie, a także prowadzi rozmowy z Ugochukwu Ohą.

Choć z pewnością nie są to nazwiska, które dadzą ŁKS-owi miejsce w czołówce ligi, to jednak do walki o utrzymanie w lidze powinno wystarczyć. Problemem jest jednak zapis regulaminowy, który mówi o tym, że na parkiecie muszą przebywać cały czas co najmniej dwie Polki. A tutaj w ŁKS-ie jest spory niedobór. Trześniewski dysponuje powracającą po urlopie macierzyńskim Dorotą Sobczyk, Martą Hylewską, która ostatni rok przesiedziała na ławce i dwiema juniorkami - Agnieszką Modelską i Roksaną Schmidt.

Mocnym uderzeniem rozpocznie się nadchodzący sezon FGE w Łodzi. Już w 1. kolejce dojdzie bowiem do derbów Łodzi. Władze ŁKS-u czynią starania, aby odbyły się one w Atlas Arenie, choć to dość ryzykowne przedsięwzięcie, gdyż wiadomo, że będzie to pojedynek "podwyższonego ryzyka" i fakt, że jest to koszykówka kobiet, a nie piłka nożna, niewiele zmienia. Innego zdania jest Trześniewski.

- Nasze miasto ma wreszcie dwie drużyny w ekstraklasie, więc chcemy, żeby mecz między nimi był wielkim świętem koszykówki i sportowej Łodzi - mówi trener ŁKS-u, chyba nie do końca zdając sobie sprawę z realiów, jakie panują w "Mieście Włókniarzy".

Wcześniej, bo w dniach 17-19 września odbędzie się w Łodzi turniej "Zawsze z Mistrzem", w którym poza gospodyniami wystąpią zespoły Lotosu Gdynia, Lidera Pruszków, Wisły Can-Pack Kraków, Artego Bydgoszcz i Widzewa.

Komentarze (0)