Po ostatnich dwóch dość gładkich zwycięstwach Fenerbahce na własnym parkiecie w rywalizacji finałowej, mało kto spodziewał się nagłej metamorfozy ekipy Turku Telekomu. W rzeczywistości jednak było zupełnie inaczej. Podopieczni Ercumanta Suntera przed własną publicznością zaprezentowali zupełnie inną koszykówkę niż w poprzednich spotkaniach i w rezultacie zespół z Ankary bez większych problemów uporał się ze swoim rywalem 87:75 doprowadzając tym samym do stanu 1:2 w rywalizacji finałowej tureckiej TBL.
Obie ekipy rozpoczęły mecz na niesamowitej skuteczności. Punkty padały niemalże w każdej akcji, jednak żadnej z drużyn nie udało się objąć wyraźnego prowadzenia, stąd też po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy widniał rezultat 27:24 na korzyść gospodarzy. Wynik drugiej kwarty rzutem za 3 punkty otworzył Mirsad Turkcan doprowadzając tym samym do remisu. Jednak szybko dał o sobie znać duet Chris Lang - Khalid El-Amin, który błyskawicznie wyprowadził swoją drużynę na 10 punktową przewagę.
Po zmianie stron znakomite zawody rozgrywał Erwin Dudley, dzięki któremu gospodarze utrzymywali nad rywalem dość bezpieczną przewagę. Goście jednak nie zamierzali odpuszczać. Za odrabianie strat w ekipie przyjezdnych zabrali się Willie Solomon oraz James White. Jednak po kilku udanych akcjach tych zawodników inicjatywa ponownie wróciła do drużyny miejscowych. W ostatniej kwarcie po raz kolejny dał o sobie znać jeden z liderów gospodarzy - Lang. Na jego fantastyczne, indywidualne zagrania goście nie byli już w stanie odpowiedzieć i w rezultacie musieli przełknąć gorycz porażki.
Turk Telekom - Fenerbahce 87:75 (27:24, 24:17, 19:22, 17:12)
Turk Telekom: Lang 25, El-amin 24, Dudley 16, Guler 7, Yildirim 5, Yarangume 4, Ozcan 2, Oren 2, Williams 2
Fenerbahce: Asik 16, Erden 13, Solomon 11, Omer 8, White 6, Kaan 6, Turkcan 5, Kinsey 5, Gasper 4, Preldzić 1, Savas 0