MŚ: Po meczu Australia - Angola: Australia to mocny zespół

W swoim ostatnim meczu fazy grupowej Australia pokonała Angolę. Dzięki tej wygranej team z Antypodów wywalczył trzecie miejsce w grupie A, co dało jej spokojny awans do kolejnego etapu mistrzostw. O trzecim miejscu zadecydowała właśnie wygrana nad Angolą, która ostatecznie uplasowała się na czwartej pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

"Kangury" były zdecydowanym faworytem konfrontacji z koszykarzami z Afryki, ale początek spotkania nie należał do nich. - Wszyliśmy na mecz bardzo nerwowi, gdyż widzieliśmy, jak Angola kapitalnie zagrała w meczu przeciwko Niemcom dzień wcześniej - mówił po meczu Brett Borwn, szkoleniowiec reprezentacji Australii.

W pierwszej kwarcie na parkiecie dominowała Angola, która jak gdyby kontynuowała fantastyczną grę z konfrontacji przeciwko Niemcom. - Angola miała znakomity początek. Z biegiem czasu zdołaliśmy jednak przejąć kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Kluczem była lepsza gra w defensywie od drugiej kwarty - dodał Brown. Jego podopieczni po pierwszej kwarcie przegrywali 18:15, ale od drugiej przejęli inicjatywę na parkiecie i już po dwudziestu minutach gry mieli o dziesięć punktów więcej od rywali, a cały mecz wygrali 76:55.

Podobnego zdania był jeden z liderów australijskiej reprezentacji Matthew Nielsen. - Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz dla nas, bo Angola potrafi zaskoczyć rywala, co już udowodniła. Oglądaliśmy ich mecze, oni są groźnym zespołem - skomentował mecz skrzydłowy Power Electronics Walencja. - Na początku trzeciej kwarty przejęliśmy kontrolę nad spotkanie i wygraliśmy go. Jutro będziemy odpoczywać, a potem zobaczymy się w Stambule. Skrzydłowy Kangurów wywalczył przeciwko Angoli 9 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst.

Żadnych wątpliwości co do przewagi swojej reprezentacji nie miał Patrick Mills, najskuteczniejszy "Kangur" w Turcji. - Dominowaliśmy generalnie w całym meczu. Byliśmy lepszym zespołem od Angoli - ocenił wygraną nad rywalem z Afryki Mills, który jednocześnie patrzy już w przyszłość. - Wydaje się, ze w Stambule zagramy przeciwko Słowenii. Graliśmy przeciwko nim dwukrotnie podczas przygotowań do mistrzostw świata. Na parkiecie zrobimy wszystko co tylko potrafimy, żeby wygrać ten mecz - dodał Mills.

Rywale z Afryki nie mieli dużo do powiedzenia, a głos zabrał jedynie szkoleniowiec Angoli. - Australia to mocny zespół, który ma swój dobry rytm gry. W pierwszych piętnastu minutach gry trzymaliśmy dystans do nich. Z biegiem czasu nie byliśmy jednak w stanie utrzymać rytmu ich gry, dlatego przegraliśmy - ocenił mecz Luis Magalhaes.

Komentarze (0)