MŚ: Litewska sensacja chce wygrać z kolejnym faworytem!

Litwini grający w Turcji "na dziko" zadziwiają z każdym kolejnym meczem. Ich pojedynki z Hiszpanią czy Argentyną były jednymi z najlepszych ze wszystkich podczas mistrzostw, a dzięki nim zdołali zameldować się już w półfinale czempionatu. Tym razem na drodze podopiecznych Kestutisa Kemzury staną wielcy faworyci imprezy, czyli Amerykanie. Czy Litwini kolejny raz zadziwią, a ich szkoleniowiec wymyśli skuteczną taktykę na USA?

W tym artykule dowiesz się o:

Litwini na mistrzostwach świata w Turcji zagrali tylko i wyłącznie dzięki dzikiej karcie przyznanej przez władze FIBA. Z dzikiej karty tej korzystają w pełnym wymiarze, gdyż na siedem rozegranych meczy wygrali siedem i zameldowali się dzięki temu w półfinale turnieju. Duża w tym zasługa nowego trenera Kestutisa Kemzury, który przejął pałeczkę po Ramunasie Butautasie. Pod wodzą tego drugiego Litwini wygrali zaledwie dwa z 6 meczy podczas EuroBasketu w Polsce czym zawiedli oczekiwania swoje, jak i kibiców.

- Po tym, co wydarzyło się na polskich parkietach przed rokiem, nikt w nas nie wierzył, za wyjątkiem nas - mówi Robertas Javtokas, kapitan reprezentacji Litwy. W Turcji wiara ta zaprowadziła ich do strefy medalowej, a na drodze do finału stoją Amerykanie.

Sam Kemzura może być z siebie dumny. W Turcji sięgnął po kilku sprawdzonych zawodników, a wzorem trenera Dusana Ivkovicia z Serbii postanowił odmłodzić skład. Dlatego też w kadrze znalazł się m.in. Martynas Pocius, który zachwyca z każdym swoim kolejnym występem.

- Jesteśmy małym narodem, ale to jest naszym fenomenem, że potrafimy znaleźć następców w trudnych chwilach - ocenia Kemzura. - Lubię porównywać mecz koszykówki do życia naszego kraju, który zaliczył dużo upadków i trudnych chwil, ale przetrwał. Można nas pokonać, ale nie można nas zniszczyć. To jest niesamowita rzecz w naszym kraju.

Zadowolenia z wyniku nie kryje również Javtokas. - Koszykówka w naszym kraju to sport numer 1 - mówi podstawowy litewski środkowy. - To wspaniałe dla nas, że mamy tak udany turniej w perspektywie kolejnego roku, kiedy to będziemy gospodarzem EuroBasketu.

Czy wszystkie te osiągnięcia i wyniki z Turcji są zasługą nowego trenera Litwinów? Ten zbiera olbrzymie gratulacje za to, jak odmienił reprezentację. - Sposób w jaki gramy jest taki, jak ja rozumiem koszykówkę. Dla mnie koszykówka jest grą zespołową - komentuje Kemzura. - Jednego dnia możesz trafiać rzuty z każdej pozycji, ale gdy skuteczność zawodzi, musisz znaleźć inną drogę do zwycięstwa. To jest coś, co muszę im powiedzieć. Gramy bezinteresownie i robimy wszystko, żeby zwyciężyć.

Komentarze (0)