Amerykanki grają fantastycznie, a ich rywalki nie mają wiele do powiedzenia. Z Hiszpankami, aktualnymi brązowymi medalistkami mistrzostw Europy, wygrały 85:69, a do wygranej poprowadziła USA Tina Charles. Środkowa Connecticut Sun zapisała na swoim koncie 17 punktów i 10 zbiórek.
- To niesamowite dla mnie, bo jesteśmy ze sobą dopiero od pięciu czy sześciu treningów. Już teraz jednak można zobaczyć, jak twardo gramy. Cieszy mnie to, że w rywalizacje wkładamy swoje maksimum zaangażowania i potrafimy znakomicie przenosić piłkę z obrony do ataku. Mamy swój cel, a każda zawodniczka rozumie swoją rolę w drużynie - mówił zadowolony po meczu Geno Auriemma.
Kluczem dla pewnej wygranej w meczu z Hiszpankami była seria 17:0 w drugiej kwarcie, kiedy do USA odskoczyło na 42:20. Od tego fragmentu meczu Amerykanki spokojnie kontrolowały wynik spotkania do końcowej syreny. W porównaniu do sparingu z Australijkami, w teamie USA wystąpiły już Candice Dupree, a więcej minut dostała Diana Taurasi.
W ekipie Auriemmy nie było jeszcze Swin Cash, Sue Bird, Angel McCoughtry oraz Cappie Pondexter. - Cappie ma jeszcze jakieś problemy fizyczne. Na razie w mojej opinii wygląda to tak, że Cappie może od nas nie dołączyć - skomentował sytuację z Pondexter Auriemma.
Hiszpania przeciwko USA zagrała bez Sancho Lyttle. Amerykanka, która otrzymała hiszpański paszport, rywalizuje obecnie z Atlantą Dream o tytuł najlepszej drużyny w WNBA. - Z pewnością nasze podkoszowe rozegrały dobre spotkanie - powiedział po meczu Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii. - Sancho będzie jednak bardzo ważną częścią naszego składu, bo jest to niesamowicie silna i atletyczna koszykarka.
W meczu przeciwko USA najlepiej w hiszpańskiej kadrze wypadał Anna Montanana, która na swoim koncie uzbierała 21 punktów. 13 dołożyła wschodząca gwiazda hiszpańskiej koszykówki Alba Torrens.