W pierwszym meczu zmierzyły się koszykarki z czeskiej ekstraklasy oraz polskiej I ligi Centralnej. Od samego początku Czeski narzuciły własne tempo i styl gry, przez co jeleniogórzanki miały spore problemy ze zdobywaniem punktów. Był to pierwszy sprawdzian miejscowych przed zbliżającymi się rozgrywkami. Przed jeleniogórską publicznością zaprezentowały się min. powracająca do zespołu po kontuzji Małgorzata Myćka, a także nowa rozgrywająca zespołu - Agnieszka Piwowarczyk. Świetnie wypadły również młode zawodniczki Olimpia Łuczak oraz nowa twarz w zespole - Paulina Podgajna. W zespole z Czech "pierwsze skrzypce" grała Andrea Vackova (16 pkt) i Katerina Novakova (12 pkt). Mimo różnicy poziomów, jeleniogórzanki jak na swoje pierwsze ważne spotkanie zagrały całkiem przyzwoicie i mimo wysokiej porażki są dobrej myśli przed kolejnymi występami.
- Nie oszukujmy się, przeciwnik był bardzo wymagający. Problem był nie tylko w różnicy poziomów, ale także w tym, że nie wszystkie zawodniczki wypełniały nasze przedmeczowe założenia. Musimy pracować nad atakiem, w obronie jest całkiem nieźle, jednak nad skutecznością wciąż musimy ciężko trenować. Jutro chcąc wygrać, musimy zostawić serce na boisku i zacząć w końcu trafiać. Mamy grać przede wszystkim zespołowo i tego będziemy się trzymać - powiedziała po spotkaniu trenerka Finepharmu, Paulina Jasek.
W drugim piątkowym pojedynku świetnie zagrały koszykarki z Ostrowa Wielkopolskiego i choć wynik końcowy był daleki od ideału, zawodniczki z tego miasta pokazały ambicję i wolę walki do ostatniego gwizdka. W pierwszej połowie podopieczne Piotra Czaski zagrały poniżej oczekiwań przegrywając 13 punktami, jednak w drugiej pokazały, że nie przyjechały do Jeleniej Góry przegrywać. W ciągu kilku minut za sprawą przede wszystkim Elżbiety Paździerskiej i Agnieszki Misiek zmniejszyły dystans do kilku punktów. Niestety, tak jak w pierwszej połowie tak w drugiej w zespole z Brzegu dały znać o sobie Whitney Tossie i Justyna Daniel i to, dzięki tym zawodniczkom brzeżanki znów wróciły na kilku-nastopunktowe prowadzenie.
- Cieszę się ze stylu w jakim gramy, bo dziewczyny realizują nasze założenia. Jednak tydzień temu z tym zespołem wygraliśmy 15. punktami, więc musimy w końcu postawić na wygrywanie. Zgubiła nas taka ufność w sobie, jeżeli pozwala się drużynie przeciwnej w pierwszej połowie rzucić ponad 50. punktów to jest ciężko później wygrać. W mojej ocenie w tym zespole najważniejsza jest obrona i na tym musimy się skupić. W następnym spotkaniu jeszcze bardziej musimy zna to wrócić uwagę, a przy tym składzie personalnym jest to dla nas najważniejsze - powiedział po spotkaniu trener Ostrovii, Piotr Czaska.
W sobotnich pojedynkach Odra zmierzy się z Karą (godz. 16:00), a Finepharm podejmować będzie Ostrovię Ostrów Wlkp. (godz.18:00)
Kara Trutnov - Finepharm Karkonosze Jelenia Góra 83:44 (22:14, 20:6, 15:12, 23:15)
Kara: Vackova 16, Novakova 12, Snajdrova 11, Zaplatova 10, Tothova 8, Kuslitova 8, Rybova 7, Vechtova 6, Belohovkowa 5.
Finepharm: Pawlukiewicz 14, Myćka 9, Piwowarczyk 9, Kowalczyk 6, Szczęśniak 3, Podgajna 2, Iwanowicz 1, Łuczak 0, Mićków 0, Kowiel 0, Gomołysek 0.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski - KS Odra Brzeg 67:79 (19:23, 18:29, 11:10, 19:17)
Ostrovia: Paździerska 19, Misiek 11, Krygowska 8, Cebulska 9, Krzyżaniak 7, Skrzypczak 6, Kaczmarek 5, Czaska 2, Klimczak 0.
Odra: Tossie 30, Daniel 21, Żyłczyńska 15, Gawrońska 9, Oses 2, Teklińska 2, Bachryj 0.