Pierwsze koty za płoty - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - AZS Tempcold Politechnika Warszawska

Przez trzy kwarty beniaminek z Bydgoszczy toczył równorzędną walkę z faworytem rozgrywek. Słaba skuteczność z rzutów wolnych oraz większe doświadczenie gości sprawiło, że dwa punkty pojechały do stolicy.

Przed sobotnim spotkaniem z AZS Tempcoldem Politechniką Warszawa miejscowych działaczy, kibiców, dziennikarzy no i przede wszystkim koszykarzy czekał zupełnie nowy świat. Nie tylko inna liga, ale również nowoczesny obiekt oddany do użytku zaledwie dwa tygodni temu. Na otwarcie przybył nawet prezydent miasta Konstanty Dombrowicz, który otrzymał od zespołu pamiątkową koszulkę. - Odbyliśmy tutaj zaledwie cztery treningi - podkreślił kapitan Artur Gliszczyński. - Nie możemy tutaj usprawiedliwiać się nowym obiektem, gdyż wcześniej rzuty ćwiczyliśmy tylko na Królowej Jadwigi.

Pierwsze dwie kwarty były bardzo wyrównane. Żadna ze stron nie mogła wypracować sobie większej przewagi, choć bohaterem gości był bez wątpienia Piotr Pamuła. 20-letni rozgrywający aż czterokrotnie celnie trafił zza linii 6,75 cm. Taka skuteczność pozwoliła graczom Mladena Starcevica trzymać dystans, bowiem w pewnym momencie po akcji Laydycha beniaminek prowadził 17:14.

Przewaga bydgoszczan mogłaby być większa, ale podopieczni Jarosława Zawadki fatalnie pudłowali z linii rzutów wolnych (14/29) oraz rzadko trafili za trzy. - I liga wyraźnie przerosła Sebastiana Laydycha. Nasz skrzydłowy był wyraźnie zagubiony i mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokaże swoją wartość. W decydujących momentach swoją wartość udowodnił Pamuła, gdzie widać było jego ogranie w wyższych ligach - potwierdził Zawadka.

Właśnie czwarta kwarka była popisem 20-latka oraz jego kolegów. Warszawianie ograniczyli pod koszem poczynania miejscowych i sami zaczęli zdobywać seryjnie punkty z szybkich kontr. Już na pięć minut przed zakończeniem gry AZS prowadził 56:68. - Po pierwszej połowie mieliśmy wyraźny kłopot z grą pod tablicami, gdzie znaczną siłą dysponowała Astoria. Druga część wyglądała zupełnie inaczej, bo poprawiliśmy się także na linii rzutów wolnych. Ale to dopiero inauguracja i nie można wyciągnąć pochopnych wniosków - podsumował całe spotkanie Mladen Starcević.

KPSW Astoria Bydgoszcz - AZS Tempcold Politechnika Warszawska 65:75 (19:16, 18:21, 16:19, 12:19)

KPSW Astoria: Gliszczyński 16, Paul 14, Szopiński 10, Szyttenholm 7, Plebanek 6, Laydych 6, Bierwagen 3, Robak2, Trela 1, Rąpalski 0, Baliński 0.

AZS Politechnika: Pamuła 26, Nowakowski 10, Karwowski 9, Pełka 9, Ponitka 8, Popiołek 5, Mokros 4, Wilczek 2, Szymański 2, Olesiński 0.

Źródło artykułu: