Tutaj łatwo o punkty nie będzie - komentarze po meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - AZS Tempcold Politechnika Warszawska

W inauguracyjnym spotkaniu I ligi koszykarze KPSW Astorii Bydgoszcz byli równorzędnym rywalem dla AZS Politechniki Warszawskiej. Trener Mladen Starcević przyznał, iż beniaminek zaskoczył go dobrą grą, zwłaszcza w pierwszej połowie.

Artur Gliszczyński (kapitan KPSW Astorii): Nie możemy się tłumaczyć tym, że wcześniej odbyliśmy tutaj zaledwie cztery treningi, choć ostatnie rzuty osobisty i inne elementy trenowaliśmy na Astorii. Nie przywykliśmy do przegrywania, bo w II lidze końcówka zawsze nam wychodziła. Zabrakło determinacji, zwłaszcza w trzeciej kwarty i na początku czwartej, ale AZS Politechnika Warszawa to faworyt rozgrywek.

Jarosław Zawadka (trener KPSW Astorii): Kiedy nie wychodzą nam akcje w ofensywie, to wówczas siadają także inne elementy. Nieco zagubiony był Sebastian Laydych, którego I liga zdecydowanie przerosła. Mam jednak nadzieję, że wkrótce będzie zupełnie inaczej. W ważnych momentach było widać doświadczenie Pamuły. Ponadto w decydujących fragmentach zabrakło kilku punktów z przestrzelonych wolnych. Teraz zmieniły się przepisy i trafić z dystansu nie jest już tak łatwo jak dawniej. Ponadto w nowej hali kosze są zbudowane trochę inaczej i musimy szybko do tego przywyknąć.

Mladen Starcević (trener AZS Politechniki): W pierwszej połowie gospodarze zdecydowanie górowali w zbiórkach. My w ataku mieliśmy ich tylko trzy, natomiast rywale aż dziewięć. W drugiej części te proporcje się odwróciły i dzięki temu mogliśmy uzyskać większą przewagę. Reszta statystyk jest dosyć wyrównana, choć lepiej wykonywaliśmy rzuty wolne. Ale to dopiero pierwszy pojedynek i nie można niczego przesądzać. Beniaminek to dobry zespół, w którym często są rotacje w składzie. Mogę stwierdzić, że przy tej świetnej publiczności innym tutaj łatwo o punkty nie będzie.

Komentarze (0)