Nie wyobrażaliśmy sobie takiej porażki - trenerski dwugłos po meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Sokół Łańcut

Wszyscy są pewni jednego - gra dąbrowskich koszykarzy miała wyglądać zupełnie inaczej. Tymczasem MKS ma na swoim koncie już drugą porażkę w fatalnym stylu. - Nie popadajmy na razie w stany paniki, bo wiemy dlaczego tak jest - uspokaja szkoleniowiec zagłębiowskiej drużyny. Jednak tak zła postawa cieszy łańcucian, którzy odnieśli zwycięstwo na trudnym terenie.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Wojciech Wieczorek (szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza): Nie wyobrażaliśmy sobie, że przegramy w takim stylu przed własną publicznością. Zaczęliśmy źle sezon, mam nadzieję że będziemy kończyć go dobrze. Na razie wzmocnienia nie wyglądają na wzmocnienia. Czeka nas wiele pracy, aby to wszystko uporządkować. Nie popadajmy na razie w stany paniki, bo wiemy dlaczego tak jest. Chodzi o to, żeby ten najbliższy okres przetrwać bez większych strat. To jest związane z różnymi rzeczami. Kryzys kryzysem, trudno w ogóle nazwać to kryzysem. Wiemy co trzeba zrobić, więc jest potrzebna odrobina cierpliwości, abyśmy zaczęli grać tak jak to sobie wyobrażamy.

Dariusz Kaszowski (szkoleniowiec PTG Sokoła Łańcut): Jestem bardzo szczęśliwy, udało się odnieść zwycięstwo na bardzo trudnym terenie, które według mnie jest przekonywujące. Troszeczkę bałaganu było w końcówce spotkania. W czwartej kwarcie względem agresywnej obrony, organizacja gry mojego zespołu nie była taka jaką bym sobie życzył, ale zwycięzców się nie osądza. W grze mojej drużyny najważniejsza była zespołowość. Właśnie gra zespołowa zaważyła na końcowym wyniku. Trzeba najszybciej się zregenerować i przygotowywać do kolejnego meczu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×