"Czarne Koszule" przygotowując się do sezonu rozegrały sześć spotkań sparingowych. Pokonując trzykrotnie beniaminka TBL, Siarkę Tarnobrzeg, a także pierwszoligowe zespoły Znicz Basket Pruszków, GKS Tychy oraz grającą w ukraińskiej lidze Politechnikę Lwów. - Nasza gra wciąż pozostawia jednak dużo do życzenia i zabrakło nam meczów z silnymi rywalami. Liga jednak szybko to zweryfikuje i po pojedynkach z Anwilem, Prokomem i Turowem nasi zawodnicy przekonają się o sile TBL. Zdecydowanie musimy popracować nad organizacją obrony i ataku - ocenia grę i formę swojego zespołu przed sezonem Wojciech Kamiński.
Polonia Warszawa to zespół zbudowany przede wszystkim na wychowankach klubu, których wspomóc ma czterech Amerykanów. W ubiegłym sezonie świetnie na parkiecie prezentował się Marcin Nowakowski, który w nadchodzących rozgrywkach będzie pierwszym rozgrywającym. - Po dwóch latach pracy przyszedł czas na nagrodę. Myślę, że przez te lata Marcin pokazał, że stać go na odgrywanie bardzo ważnej roli w
zespole. Wspomagać go będzie młody Michał Kwiatkowski, z którym podobnie jak kiedyś z Nowakowskim klub wiąże duże nadzieje - pochwalił duet najmłodszych rozgrywających w TBL.
W spotkaniach sparingowych bardzo dobrze spisywał się Darnell Hinson. Czy to właśnie Hinson zostanie liderem Polonii w najbliższym sezonie? - Ma na to szanse, ale nie zapominałbym tez o innych. Jest u nas w drużynie kilku naprawdę fajnych zawodników. Tylko od nich samych zależy czy rozwiną się tak jakbym sobie tego życzył - ocenił szkoleniowiec.
Jako ostatni do stołecznego zespołu dołączył Harding Nana, którego warszawscy kibice znają doskonale z ubiegłego sezonu. Kameruńczyk na pewno byłby ogromny wsparciem pod koszem, ale nie jest jeszcze przesądzone ze względów finansowych czy zostanie w Warszawie. - Myślę, że to bardziej pytanie do Prezesa Pawlaka, ale z tego co się orientuje to na decyzję mamy czas do 10 października, ale mam nadzieje, że Harding zostanie z nami do końca sezonu - dodał na koniec Wojciech Kamiński.