Janell Burse: Wierzę, że możemy powtórzyć nasz wynik

27 października meczem we francuskim Mondeville Wisła Can Pack Kraków rozpocznie przygodę z Euroligą koszykarek. W ostatnim sezonie Biała Gwiazda zdołała awansować do wielkiego Final Four. Janell Burse wierzy, że ten wynik uda się powtórzyć. Krakowianki po raz drugi z rzędu w euroligowych rozgrywkach wystąpią dzięki dzikiej karcie. Czy i tym razem podopieczne Jose Ignacio Hernandeza tak dobrze wykorzystają daną im szansę?

Po piątym miejscu w Ford Germaz Ekstraklasie w sezonie 2009/2010, Wisła Can Pack Kraków, żeby zagrać w kolejnej edycji Euroligi koszykarek, musiała liczyć na drugą z rzędu dziką kartę. Cel udało się osiągnąć i przekonano włodarzy FIBA Europe, żeby ponownie zaufać drużynie spod Wawelu. Jak jednak przyznali włodarze krakowskiego zespołu, więcej dzikich kart dla Wisły Can Pack już nie będzie.

Dzięki dobremu wynikowi osiągniętemu przed rokiem, czyli awansowi do Final Four, krakowska drużyna była rozstawiona i trafiła do dobrej dla siebie grupy. Jedna z liderek Białej Gwiazdy przestrzega jednak przed lekceważeniem rywali. - Jak wiadomo, każdy rywal w tych rozgrywkach jest niezwykle utalentowany. To właśnie największe piękno gry w Eurolidze kobiet, że jest ona nieprzewidywalna - komentuje Janell Burse. - Nasza grupa, grupa A, będzie miała wiele interesujących meczów.

Kto według Burse będzie najgroźniejszym rywalem jej zespołu w rywalizacji grupowej? - Pecs 2010 to drużyna, którą pokonaliśmy w poprzednim sezonie w pierwszej rundzie fazy play off. To pozwoliło nam znaleźć się w Final Eight. To jest bardzo trudny rywal, niesamowicie ciężki do pokonania, szczególnie wtedy, kiedy gra we własnej hali. W poprzednim sezonie mieli trochę problemów z kontuzjami, ale nawet wtedy byli wymagającym przeciwnikiem - ocenia amerykańska środkowa.

Obawiać należy się również słowackiej drużyny z Koszyc. - Good Angels to kolejny zespół, który ma za sobą ekstremalnie udany sezon. Jestem pewna, że ich oczekiwania względem nowego sezonu sięgają jeszcze lepszych wyników - ocenia Burse, która nie zapomina również o innych przeciwnikach. - Mondeville, Ryga czy Taranto również są zespołami, które dysponują dużą siłą rażenia.

Celem krakowianek na poprzedni sezon był awans do upragnionej ósemki najlepszych drużyn w Eurolidze. Tymczasem udało się awansować aż do wielkiego Final Four. W samej fazie grupowej zawodniczki Białej Gwiazdy wygrały 9 z 10 meczów, zajmując pierwsze miejsce w grupie. Czy i w tym sezonie ekipę spod Wawelu stać na tak wielki wyczyn? - Wierzę, że nasz zespół jest w stanie osiągnąć podobne wyniki do tych, jakie udało się wywalczyć w poprzednim sezonie. Wszyscy w naszym zespole są dobrze wyszkoleni i mają zdolność do osiągania dobrych wyników. Wszystko co musimy zrobić, to stworzyć dobrze współpracujący zespół - zakończyła Janell Burse.

Komentarze (0)