Cała prawda o wizie dla Jeleny Leuczanki

Jelena Leuczanka jest w sezonie 2010/2011 zawodniczką gorzowskiego zespołu koszykówki kobiet KSSSE AZS PWSZ. Po mistrzostwach świata koszykarek odbywających się w Czechach na przełomie września i października otrzymała od swojego nowego pracodawcy tydzień wolnego czasu na odpoczynek przed wyczerpującym sezonem ligowym i euroligowym.

O tym wszystkim portal sportowefakty.pl informował wielokrotnie. W ostatnim czasie trener gorzowianek Dariusz Maciejewski poinformował media, że zawodniczka z Białorusi ma problemy z otrzymaniem wizy i jej przyjazd do Gorzowa się opóźni. Nie omieszkał także za całą sprawę obwinić stronę białoruską zapominając o tym, że wizy wraz ze zgodą na pracę na terytorium RP przyznaje konsul RP na terytorium państwa, z którego pochodzi ubiegający się o taką wizę.

Należy w tym miejscu nadmienić, że w Polsce gra wiele zawodniczek spoza terenu UE (spoza strefy Schengen), w tym także z terenu Rosji i Białorusi. W zespole AZS PWSZ w ubiegłym roku występowała zresztą inna zawodniczka z kadry Białorusi - Yuiya Dureika, która swoją drogą miała analogiczne problemy z otrzymaniem wizy i jej przyjazd do Gorzowa także się opóźnił. Poza koszykówką również w innych sportach występują zawodnicy narodowości białoruskiej - w piłce nożnej, siatkówce, tenisie stołowym i przypadki jakie drugi rok przydarzyły się nowym zawodniczkom z Gorzowa raczej się nie zdarzały.

Procedurę wizową regulują przepisy ustawy o cudzoziemcach z 13 czerwca 2003 roku, w tym w artykule 27 o następującym brzmieniu:

Art. 27. (62) 1. Wiza Schengen lub wiza krajowa, w celu wykonywania pracy, o której mowa w art. 26 ust. 1 pkt 5-7, mogą być wydane cudzoziemcowi, który przedstawi zezwolenie na pracę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej albo pisemne oświadczenie pracodawcy o zamiarze powierzenia cudzoziemcowi wykonywania pracy, jeżeli zezwolenie na pracę nie jest wymagane.

2. Wizę Schengen lub wizę krajową, o których mowa w ust. 1, wydaje się na okres pobytu, który odpowiada okresowi wskazanemu w zezwoleniu lub oświadczeniu, nie dłuższy niż przewidziany dla danego typu wizy, a w przypadku wizy w celu wykonywania pracy, o której mowa w art. 26 ust. 1 pkt 5, okres pobytu, na który wydaje się wizę, nie może być dłuższy niż 6 miesięcy w okresie 12 miesięcy liczonym od dnia pierwszego wjazdu cudzoziemca na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Przepisy tej ustawy uzupełniają inne akty prawne, których brzmienie dość jasno określa sposób postępowania w przypadku otrzymania wizy. Na podstawie postanowień rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej oraz innych przepisów regulujących sprawy wiz w celu podjęcia pracy obowiązują następujące zasady:

- wiza pobytowa z prawem do pracy określa okres pobytu cudzoziemca, a rozpoczęcie i zakończenie pracy powinno nastąpić w okresie ważności wizy, z tym że łączny okres wykonywania pracy nie może przekroczyć wskazanego w wizie okresu pobytu. Tego rodzaju wiza jest wizą wielokrotną i uprawnia posiadacza do kilku pobytów, których łączny czas nie może jednak wykraczać poza okres pobytu oznaczony w wizie;

- zgodnie z art. 32 ustawy o cudzoziemcach wiza w celu wykonywania pracy jest wizą pobytową krajową, co oznacza, iż uprawnia ona do pobytu wyłącznie na terytorium RP. Opłata za wydanie tego rodzaju wizy w przypadku obywateli Białorusi wynosi 35 euro.

Na terytorium Białorusi znajdują się konsulaty między innymi w Grodnie i Brześciu oraz Ambasada RP w Mińsku, gdzie można uzyskać wystarczające informacje w sprawie wiz i otrzymać je po złożeniu wniosku elektronicznego, którego treść znajduje się na stronach konsulatów.

Po co to wszystko wyjaśniamy? Aby sprostować sytuację, w której obwinia się inne narodowości za nieprzyznanie jakiegoś dokumentu lub wskazuje się na niechęć, w tym przypadku Białorusinów do Polaków jako argument mający usprawiedliwić opóźnienie w otrzymaniu wizy przez Jelenę Leuczankę.

Na ten temat wypowiedziała się także zbulwersowana całą sytuacją inna Białorusinka Natalia Trafimava, która gra w koszykówkę w Polsce w barwach CCC Polkowice. - Polski klub dzwoni do swojej ambasady i prosi o wizy w jak najkrótszym terminie. Jak nie chcą tego zrobić, albo nie myślą to wychodzi, że Białoruś nie jest przychylna Polsce - mówiła zawodniczka.

Podczas konferencji prasowej po meczu z Widzewem Łódź na pytanie odnośnie zaistniałej sytuacji portalowi sportowefakty.pl odpowiedzieli trener gorzowianek Dariusz Maciejewski i prezes AZS PWSZ Ireneusz Madej.

- Mamy pewne problemy z jej wizą. Nie jest to takie proste. Wielka tu pomoc prezesa, który uruchomił swoje znajomości. Myślę, że jutro, a najpóźniej w piątek ta sprawa powinna być załatwiona - mówił Dariusz Maciejewski. - Załatwić taką wizę to nie jest taka prosta sprawa, bo to jest wiza z pozwoleniem o pracę w Polsce. Tu trzeba mieć pozwolenie na pracę, przyrzeczenie pracy. To wszystko trwa, zwłaszcza gdy to wszystko załatwia się drogą elektroniczną czy przez telefony - dodał.

Prezes klubu z Gorzowa w celu przyspieszenia procedury wizowej o pomoc poprosił swoich znajomych.- Pomógł nam bardzo pan Piotr Styczeń, który przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych załatwił kontakt z konsulem generalnym, bo to konsul wydaje wizy. Leuczanka była nieprzyzwyczajona, bo w Turcji wizę wbija się na lotnisku, a tu trzeba było pójść po wizę, stanąć w kolejce. Były kolejki i były problemy. Teraz już ma telefon do konsula i ten ją przyjmie w VIP-roomie i obiecał nam, że pomoże. Tutaj chciałbym podziękować przede wszystkim panu Piotrowi Styczniowi za tą pomoc i nawiązanie kontaktów z Ministerstwem Spraw Zagranicznych- mówił Ireneusz Madej.

Zdaniem portalu sportowefakty.pl cała sprawa jest po prostu niedopatrzeniem po stronie gorzowskiego klubu, który zatrudniając zawodniczkę z Białorusi powinien był wszcząć procedurę wizową tuż po podpisaniu z nią kontraktu, a nadto nie tylko zapewnić jej wszystkie informacje w tym zakresie, ale także pomóc. Nie można bowiem pozostawiać samemu sobie zawodników, czy pracowników, którzy są przecież nie tylko tak bardzo potrzebni, ale którym sie płaci niezależnie od tego czy już pracują, czy też nie.

W innych dyscyplinach, w innych klubach do takich sytuacji dochodzi bardzo rzadko również z innych powodów. Może w przyszłości należałoby pójść drogą wskazaną przez Polski Związek Tenisa Stołowego i inne związki, stowarzyszenia, kluby, które całą procedurę wizową niezależnie od kraju pochodzenia zawodnika-pracownika powierzają profesjonalnym pośrednikom. Oszczędza to tym organizacjom czasu i problemów jakie miały miejsce w przypadku Leuczanki w Gorzowie Wielkopolskim.

Wracając do Jeleny Leuczanki należy uzupełnić tą informację o fakt, że nie zagra ona jeszcze w meczu przeciwko Artego Bydgoszcz, ale najprawdopodobniej znajdzie się już w kadrze w następnych spotkaniach.

- Jelena ma zarezerwowany bilet na niedzielę. Normalnie wizę wyrabia się od pięciu do siedmiu dni. Mamy przyrzeczenie, że ta wiza zostanie jej załatwiona od ręki - dodał na zakończenie prezes AZS PWSZ Ireneusz Madej.

Komentarze (0)