Adam Ziemiński (trener Artego Bydgoszcz): Cieszy nas pierwsza wygrana na wyjeździe w tym sezonie. Do stylu i grania mam jednak sporo uwag. Mecz, który nam się dobrze układał, w trzeciej kwarcie wymknął nam się spod kontroli i Poznań, który - moim zdaniem - nie bardzo wierzył, że może coś ugrać, wyczuł szansę i bardzo się zbliżył. Szczęśliwie, że się pozbieraliśmy w ataku i obronie. Słowa uznania dla poznanianek, które bardzo szybko zniwelowały 14-punktową stratę, mimo że trener Szewczyk ma bardzo krótką ławkę.
Natalia Mrozińska (Artego Bydgoszcz): Wydaje mi się, że za szybko uwierzyłyśmy, że ten mecz jest wygrany, a 14-punktowa przewaga jest bezpieczna. Niestety przeciwnik nas dogonił i pokazał, że łatwo meczu nie odda. Na szczęście zdołałyśmy utrzymać przewagę.
Krzysztof Szewczyk (trener INEA AZS Poznań): Mecz przegraliśmy w pierwszej połowie. Nie jesteśmy zespołem, który może wygrać mecz, jak w pierwszej połowie traci prawie 50 punktów. W drugiej połowie poprawiliśmy się, ale zespół z Bydgoszczy jest na tyle doświadczony, że nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. W pierwszej połowie nie realizowaliśmy założeń, mieliśmy grać tak na pick-and-rollu, a graliśmy zupełnie inaczej, dopiero w drugiej połowie to zafunkcjonowało. Trzeba też jasno powiedzieć, że bez wzmocnień będziemy grać tylko o utrzymanie i to wcale nie jest powiedziane, że będzie nam łatwo. Zdarzy się jakaś kontuzja i będziemy w katastrofalnej sytuacji.
Elżbieta Mowlik (INEA AZS Poznań): Gratuluję rywalkom dobrego meczu. Jeśli w naszym wykonaniu pierwsza połowa nie wyglądałaby tak, jak wyglądało, to mogłyśmy powalczyć o zwycięstwo. Takie mecze właśnie powinniśmy wygrywać, bo inaczej faza play-off bardzo nam się oddali.