Prokom w środę rywalizował w Eurolidze, gdzie niestety przegrał, lecz pozostawił po sobie dobre wrażenie, a już w sobotę udaje się do Tarnobrzegu na mecz z Siarką. Jak się można było spodziewać na Podkarpacie udał się rezerwowy skład Asseco, inny od tego, który gra w Europie. W Tarnobrzegu zabraknie także Tomasa Pacesasa. Obowiązki pierwszego trenera będzie pełnić Andrzej Adamek, który tę funkcję sprawował na inaugurację ligi w Zielonej Górze.
W kadrze udającej się na mecz z Siarką znalazło się jednak miejsce dla czterech zawodników rywalizujących w Eurolidze. Wśród nich jest: Mateusz Kostrzewski, Adam Hrycaniuk, Adam Łapeta, a także bohater potyczki z Chimkami Moskwa - J.R. Giddens. Amerykanin w starciu z rosyjskim zespołem zdobył 20 punktów i zebrał 10 piłek.
Kibice mistrzów Polski na pewno mają w pamięci spotkanie w Zielonej Górze. Gdynianie wówczas także zagrali w rezerwowym składzie i przegrali. Z kolei w swoim drugim meczu Prokom bez większych problemów uporał się z Polonią Warszawa, zwyciężając 81:53. Siarka natomiast dzięki skutecznej pogoni za Polpharmą wygrała w pierwszej kolejce 92:88. Tarnobrzeżanie po trzech kwartach przegrywali różnicą czterech punktów, by ostatecznie wygrać! - Zwycięstwo z Polpharmą to taka miła niespodzianka dla całego zespołu. Rok temu, kiedy pracowałem w Stali Stalowa Wola nie udało nam się wygrać pierwszych spotkań w ekstraklasie. W Siarce, podobnie jak wtedy w Stali, dopinaliśmy skład i zawodnicy dopiero się zgrywali. Teraz udało się wygrać - komentował na łamach naszego portalu, opiekun Siarki Tarnobrzeg, Bogdan Pamuła.
Ojcem zwycięstwa był duet amerykański, Kevin Goffney-Louis Truscott. Obaj rzucili łącznie 35 punktów. - Amerykanie, którzy pojawiają się w Polsce przyjeżdżają w jednym celu. Muszą pociągnąć i pomóc zespołowi. W takim układzie, w jakim jesteśmy oni mają stanowić właśnie o sile całej drużyny, oni mają to wszystko ciągnąć do przodu - mówił Pamuła. - U nas, podobnie jak w większości klubów, dominują zawodnicy z USA. Tak zapewne będzie - dodał.
Wielce prawdopodobne, iż do wspomnianych wyżej zawodników zza oceanu dołączy Eric Taylor, zawodnik dobrze znany polskim kibicom. W latach 2004-2006 reprezentował barwy Polonii Warszawa. Gra na "5", czyli pozycji, na której Siarka ma największe kłopoty.
Tarnobrzeżanie w poprzedniej kolejce przegrali z Zastalem Zielona Góra, czyli klubem, który okazał się pogromcą mistrzów Polski. Zielonogórzanie bez większych problemów wygrali 80:58. - Liczyłem na mocniejszą walkę ze strony mojego zespołu. Pierwsze kilka minut meczu pokazało, że możemy coś zagrać, ale potem każdy chciał zabłysnąć. Nie wiem, może każdy chciałby, aby o nim pisano, że jest najlepszy - nie krył rozczarowania szkoleniowiec Zbigniew Pyszniak, który przyczyn porażki szukał w...-Do przerwy mieliśmy aż czternaście strat, a Zastal to wykorzystał. Pozwoliliśmy też zielonogórzan na wiele kontr, a na to uczulałem swoich zawodników. Niektórzy gracze niestety muszą zejść na ziemię - zaznaczał.
Jego zdanie podzielał zawodnik klubu, Tomasz Pisarczyk: - Popełniliśmy zdecydowanie za dużo strat. Do przerwy przegrywaliśmy szesnastoma punktami. Gdybyśmy w drugiej połowie ograniczyli straty i zebrali kilka piłek w obronie, ten mecz mógłby być na styku.
Po szaleńczym pościgu, które w efekcie przyniosło zwycięstwo Siarki przyszła gorycz porażki. Jak będzie tym razem?
Początek sobotniego spotkania o godzinie 19.00. Mecz odbędzie się w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji Wisła w Tarnobrzegu.