Zdecydowała ostatnia akcja - relacja z meczu Siarka Tarnobrzeg - PBG Basket Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siarka Tarnobrzeg przegrała trzeci mecz z rzędu. Beniaminek z Podkarpacia w sobotnim spotkaniu z PBG Basket Poznań miał w końcówce meczu cztery oczka przewagi, a mimo to przegrał spotkanie.

Spotkanie w Tarnobrzegu od początku było dość wyrównane. Wyjątkowo nieudanie zaczął Michał Baran, który w ciągu kilku minut zanotował aż 4 straty. Z kolei świetnie zaczął Stanley Pringle, który zdobył pierwsze pięć oczek dla beniaminka. Szybko jednak do głosu doszli goście, którzy po trójkach Eddie Millera odskoczyli na 7:17. Uzyskaną przewagę goście z Wielkopolski starali się cały czas utrzymywać i na zakończenie pierwszej kwarty wynosiła ona osiem oczek dzięki trafieniu Erica Taylora.

Tarnobrzeżanie dobrze rozpoczęli zmagania w drugiej kwarcie, gdyż po trójce Bartosza Krupy przegrywali już 16:21. Siarkowcy nie rezygnowali i dzięki ostrej walce Kevina Goffney szybko zaczęli odrabiać straty. Potem za trzy trafił Cliff Hawkins. Szybko tym samym odpowiedział Krupa i nadal wynik był na styku. Po kolejnej trójce Stanleya Pringle Siarkowcy zniwelowali stratę do dwóch punktów. Znów jednak dał o sobie znać Miller, który trafił po raz kolejny za trzy. Gospodarze nie pozwolili tym razem znów odskoczyć poznaniakom i dzięki trafieniom Louisa Truscotta i Daniela Walla znów odrobili straty. W samej końcówce jednak PBG Basket znów odskoczył na kilka oczek i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 35:43.

Po przerwie znów do odrabiania strat ruszyli gospodarze, którzy dwukrotnie za sprawą Goffneya i Krupy trafili za trzy, a akcję 2+1 zaliczył Pringle. Poznaniacy spokojnie jednak także trafiali, ale przewaga mozolnie, ale systematycznie zmniejszała się. Kilka chwil potem był już remis. Najpierw Pringle kończy indywidualnym trafienie, a potem Marek Miszczuk dobija własny rzut. Trener gości zmuszony był wziąć przerwę. To jednak nie był koniec popisów beniaminka. Po wziętym czasie kolejny raz nie udało się gościom zdobyć punktów, a po drugiej stronie za dwa trafił Krupa i Siarka wyszła na prowadzenie. Goście zdołali doprowadzić do remisu, ale potem znów center Siarki wykorzystał cztery rzuty wolne i Siarka prowadziła 56:52. Na nieszczęście dla beniaminka Louis Truscott popełnił piąte przewinienie i nie mógł pomóc drużynie w decydujących momentach meczu. W końcówce tej kwarty znów było na styku. W ostatnich sekundach trafił jednak Taylor i gospodarze przed ostatnimi dziesięcioma minutami prowadzili czterema oczkami.

Tradycyjnie z wysokiego "C" rozpoczęli gospodarze, którzy po rzucie za trzy punkty Krupy odskoczyli na siedem oczek. Siarka mogła jeszcze odskoczyć, ale Taylor nie trafił spod kosza i PBG Basket wyprowadził dobrą kontrę, po której prowadzenie beniaminka spadło do pięciu punktów. Dzięki temu trafieniu goście poszli za ciosem i trafienia Vladimira Ticy i Millera pozwoliły na kolejne zmniejszenie straty, tym razem do dwóch oczek. Po chwili Tica dwukrotnie trafił z linii rzutów wolnych i znów mieliśmy remis. Zapowiadał się więc emocjonująca końcówka. Gracze z Wielkopolski w swoich szeregach mieli Millera, który po raz kolejny trafił za trzy punkty i PBG prowadziło 66:69. Na cztery minuty do końca po dwóch celnych rzutach osobistych Krupy zrobiło się 68:69. Siarka tym razem skutecznie trafiała za trzy punkty. jeden z takich rzutów z 7. metrów Pringla wyprowadził beniaminka na dwupunktowe prowadzenie, które szybko zniwelował nie kto inny, jak Eddie Miller.

Siarkowcy grali jednak ambitnie i na dwie minuty przed końcową syreną zawodnicy z Podkarpacia wyszli na czteropunktowe prowadzenie po punktach Taylora i Goffneya. W ostatnich fragmentach zawodów było sporo strat. Te szczególnie zabolały gości, którzy musieli gonić wynik. W ostatnich sekundach meczu akcję 2+1 zrobił Łukasz Wiśniewski i do końca emocji było mnóstwo, jak i w całym pojedynku. Na 4 sekundy przed końcem faul popełnił Pringle i Hawkins wykorzystując dwa rzuty wolne wyprowadził gości na jednopunktowe prowadzenie. Siarka miała jeszcze jedną akcję, ale spudłował Pringle i po świetnym widowisku PBG Basket Poznań wygrał z Siarką w Tarnobrzegu 76:75.

Siarka Tarnobrzeg - PBG Basket Poznań 75:76 (13:21 22:22, 25:13, 15:20)

Siarka: Stanley Pringel 20 (3x3), Bartosz Krupa 18 (4x3), Kevin Goffney 12 (1x3), Eric Taylor 10, Marek Miszczuk 8, Daniel Wall 3, Louis Truscott 2, Michael Deloach 2, Michał Baran 0.

PBG Basket: Eddie Miller 19 (5x3), Vladimir Tica 15, Łukasz Wiśniewski 15, Cliff Hawkins 10 (1x3), Piotr Stelmach 6 (2x3), Partick Okafor 5, Piotr Dąbrowski 3 (1x3), Bartosz Diduszko 2, Tomasz Ochońko 1, Grzegorz Surmach 0.

Sędziowali: Maciej Kotulski, Wojciech Imiołek, Tomasz Tomaszewski.

Źródło artykułu: