Już w poprzednim sezonie toruńskie Katarzynki rywalizowały w europejskich pucharach z teamem z Saragossy. Wtedy w Toruniu minimalnie lepsze były torunianki, które jednak w rewanżu doznały wysokiej porażki. Czy i tym razem w Grodzie Kopernika górą będzie nasza drużyna?
W obecnych rozgrywkach ligi hiszpańskiej zespół z Saragossy gra w kratkę i po sześciu meczach ma w swoim dorobku po trzy wygrane i przegrane. W ostatni weekend podopieczne Victora Lapena nie sprostały we własnej hali Halcon Avenidzie Salamanka, czyli jednym z najlepszych zespołów nie tylko Hiszpanii, ale i Europy. Generalnie wszystkie porażki zespół z Saragossy poniósł z potentatami, gdyż obok ekipy Halcon Avenida, przegrał również z Ros Casares Walencją i Rivas Ecopolis Madryt.
- Zaczynamy Puchar Europy z dużym entuzjazmem. Grając w tych rozgrywkach mamy do czynienia z wielką odpowiedzialnością, gdyż promujemy miasto Saragossę na całą Europę - mówi trener Lapena. - Pomimo ostatniej porażki w lidze, jedziemy do Torunia podbudowani dobrą grą, jaką pokazaliśmy w meczu przeciwko Halcon Avenidzie Salamanka.
W Toruniu koszykarki Mann Filter z pewnością będą chciały poprawić sobie humory po tej porażce. Do miana największej gwiazdy hiszpańskiego zespołu pretenduje Amerykanka Kiesha Brown, która w lidze WNBA reprezentuje barwy Tulsy Shock. O sile Mann Filter decyduje również reprezentacyjna podkoszowa Lucila Pascua. Występ tej drugiej w Toruniu stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż w ostatnim ligowym meczu doznała kontuzji mięśnia w prawej nodze.
Mówiąc o drużynie z Saragossy nie można zapomnieć o jednym z największych talentów hiszpańskiej koszykówki Queralt Casas. - Chcemy dojść w Pucharze Europy jak najdalej. Aktualnie skupiamy się jednak na wyjściu z grupy - mówi Casas. 18-letnia Hiszpanka, która występuje na pozycji rzucającego obrońcy bądź rozgrywającej, to nieprzeciętny talent, który kibice w Polsce mogli już podziwiać podczas Mistrzostw Europy U-16, które odbyły się w 2008 roku w Katowicach. Wtedy Casas wspólnie z koleżankami z reprezentacji sięgnęła po mistrzowski tytuł.
Toruńska Energa z meczu na mecz powinna grać lepiej, a spowodowane jest to powrotem do gry po urazach podstawowych koszykarek. Najwięcej radości trener Elmedin Omanic ma z pewnością z powrotu Moniki Krawiec, która już w Łodzi pokazała się w pełnej okazałości prowadząc zespół do sukcesu w meczu z ŁKS Siemens AGD. W tym samym meczu Bośniak dał odpocząć Bułgarce Verze Perostijskiej, która od początku sezonu może śmiało pretendować do miana liderki zespołu.
Gdy do tego wszystkiego dodamy coraz skuteczniejszą grę Alicii Gladden, siła uderzeniowa toruńskiego zespołu musi budzić szacunek i respekt u rywalek. Czy jednak to wszystko wystarczy na ekipę Mann Filter?
Energa Toruń - Mann Filter Saragossa / czwartek godz. 19:00