Jak nie teraz, to kiedy? - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - Gospic Croatia Osiguranje

Dwa mecze i dwie porażki to niezbyt dobry wynik dla mistrzyń Polski w Eurolidze koszykarek, żeby nie powiedzieć, że fatalny. Marząc o włączeniu się do walki o awans do kolejnej fazy, mistrzynie Polski muszą ten mecz wygrać. Zadanie wydaje się o tyle łatwe, przynajmniej teoretycznie, że chorwacki zespół uznawany jest za najsłabszą drużynę grupy B.

Gospic Croatia Osiguranje w elitarnych rozgrywkach Euroligi koszykarek debiutowały w poprzednim sezonie, kiedy to w fazie grupowej zdołały wygrać zaledwie jedno spośród dziesięciu spotkań. Tegoroczną przygodę z tymi rozgrywkami rozpoczęła od dwóch kolejnych przegranych meczy, ale rywale byli z najwyższej możliwej półki. Podopieczne Stipe Bralina najpierw przegrały bowiem we własnej hali z UMMC Jekaterynburg, a tydzień później w Stambule przegrały z Fenerbahce.

Występ w Turcji, pomimo porażki, zawodniczki chorwackiego zespołu mogą z pewnością zapisać po stronie udanych, bo zdobyć aż 92 punkty na terenie tak trudnego rywala, to nie lada wyczyn. Czwartkowy pojedynek w Trójmieście będzie dla obu zespołów z serii tych o wszystko, dlatego emocji z pewnością nie zabraknie.

Żeby pokonać Gospic Croatię Osiguranję trzeba zatrzymać Mauritę Reid, która w swojej karierze zdołała dać się już we znaki Lotosowi. W sezonie 2009/2010 Reid była bowiem zawodniczką MUKS-u Poznań, który sensacyjnie ograł Lotos we własnej hali, a duża w tym zasługa właśnie tej zawodniczki. W dwóch dotychczasowych meczach Euroligi Jamajka notowała średnio 24 punkty, 3,5 zbiórki, 3 asysty i 2,5 przechwytu. Takie statystyku muszą budzić szacunek. W chorwackim zespole występuje również Michelle Maslowski, która ma za sobą epizod w gdyńskim zespole.

Lotos za cel ma wywalczenie awansu z grupy, a do zrealizowania tego celu wygrana w czwartek jest obowiązkiem. Po serii dość bolesnych porażek, w ostatniej kolejce Ford Germaz Ekstraklasy podopieczne Dariusza Raczyńskiego pewnie pokonały ŁKS Siemens AGD Łódź. Rywal nie był z najwyższej półki, ale rozmiary wygranej oraz jej styl z pewnością podbudowały mistrzynie Polski.

- Postęp w naszej grze jest widoczny. Kiedy gramy dobrze w obronie i zespołowo, znacznie lepiej się nam wiedzie także w ataku - ocenia Olivia Tomiałowicz, której powróciła skuteczność, a w meczu z łodziankami trafiła m.in. pięciokrotnie zza linii 6,75.

Aktualny trener gdynianek, który zastąpił na tym stanowisku Nikołaja Tanasejczuka, stara się wprowadzić do stylu gry swojego zespołu korekty w grze defensywnej, bo z tym Lotos ma olbrzymie problemy w tegorocznych rozgrywkach. Defensywa to jednak nie jedyny problem według Raczyńskiego.

- Mamy młody zespół, który często ma gorące głowy, więc chcę, by brały większą odpowiedzialność. W składzie są też dwie bardziej doświadczone zawodniczki, które mają pomagać młodszym, ale utalentowanym koszykarkom - tłumaczył szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Mówiąc o doświadczonych koszykarkach mowa oczywiście o dwóch podkoszowych Lotosu Sandorze Irvin oraz Milce Bjelicy. Dużo zależeć będzie jednak od młodych Eliny Babkiny oraz Monici Wright. Ta pierwsza musi wziąć na siebie ciężar rozgrywania piłki, natomiast ta druga toczyć będzie pasjonujące boje ze wspomnianą już Reid.

Lotos Gdynia - Gospic Croatia Osiguranje / czwartek godz. 18:00

Komentarze (0)