15 pytań do Gwiazdy I ligi - rozmowa z Rafałem Glapińskim, zawodnikiem Sokoła Łańcut

Rafał Glapiński, wychowanek wałbrzyskiego Górnika, z którym awansował do Ekstraklasy i miał okazję występować na najwyższym szczeblu ligowym przez 2 sezony. Obecnie gra w zespole z Łańcuta, w którym jest pierwszoplanową postacią i motorem napędowym drużyny. Szybki, kreatywny z dobrym rzutem, idealny materiał na gracza wyższej ligi, gdzie niestety trenerzy ciągle faworyzują obcokrajowców nie dając szans wykazania się rodzimym zawodnikom.

Mateusz Zborowski: Jak rozpoczęła się twoja przygoda z koszykówką?

- Moja kariera zaczęła się w szkole podstawowej, gdzie moim pierwszym trenerem był Jerzy Rytko. Jestem mu ogromnie wdzięczny za szansę, którą otrzymałem.

Mecz, do którego wracasz pamięcią?

- Jest kilka takich spotkań. Mecz finałowy ze Sportino, po którym wywalczyliśmy awans do Ekstraklasy czy chociażby mecz Gwiazd we Wrocławiu. Z ostatniego sezonu mecz w Warszawie - w 4 kwarcie przegrywaliśmy różnicą 14 punktów, a wygraliśmy go po 2 dogrywkach.

Koszykarski idol?

- Gary Payton.

Ulubiona forma spędzania wolnego czasu?

- Bardzo lubię góry, ale niestety niewiele czasu mogę poświęcić na tą pasje. Uwielbiam też spędzać czas z moimi dziećmi - Filipek i Blanka pochłaniają każdą wolną sekundę.

Ideał kobiety?

- Nie będę raczej oryginalny. Ideałem jest moja Mariola, kobieta mego życia!! Największe szczęście jakie mnie spotkało to właśnie to, że ją poznałem...

Gdybyś nie został koszykarzem to?

- Myślę, że coś związanego ze sportem. Pływanie albo tenis.

Twoja mocna strona?

- Cierpliwość i pracowitość.

Twoja słabość?

- Nadgorliwość.

Ulubiony napój?

- Woda mineralna.

Trener, którego najlepiej wspominasz?

- Od każdego czegoś się nauczyłem. Każdy z nich miał inny styl, inne spojrzenie na koszykówkę. Cieszę się, że miałem szczęście i pracowałem nie tylko z dobrymi trenerami, ale także normalnymi ludźmi.

Czego byś nigdy w życiu nie zrobił?

- Kradzież i zdrada to dwie rzeczy, których nigdy nie chciałbym zrobić.

Największe marzenie?

- Wygrać o totolotka i podróżować. A tak na poważnie to moje marzenie się spełnia, mam szczęśliwą rodzinę, dzieci, pracę którą uwielbiam... Czego więcej chcieć? Niech zdrowie dopisuje, to spełnię każde marzenie.

3 rzeczy, które zabierzesz na bezludną wyspę?

- Nie potrzebuję trzech rzeczy, moja rodzina mi w zupełności wystarczy.

Życiowe motto?

- Szanuj ludzi, a oni będą szanowali ciebie.

Idealny kandydat na trenera kadry?

- Nie zaryzykuje odpowiedzi na to pytanie.

Czytaj inne wywiady z serii "15 pytań do Gwiazdy I ligi":

Marcin Sterenga (Górnik Wałbrzych)

Łukasz Pacocha (AZS Radex Szczecin)

Komentarze (0)