Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu z powodu zaległości finansowych wobec byłego trenera, Tomasza Służałka, wydział gier i dyscypliny zawiesił GKS Tychy w prawach związanych z rozgrywkami pierwszej ligi. Komisja odwoławcza polskiego Związku Koszykówki podtrzymała ten werdykt i tym samym stał się on prawomocny. W związku z tym mecz GKS-U ze Zniczem Basket Pruszków, który nie odbył się w minioną sobotę został zweryfikowany jako walkower 20:0 i 2:0 w punktach meczowych na korzyść Pruszkowian. Jednocześnie odstąpiono od nakładania kary pieniężnej.
Na kolejnej stolikowej decyzji skorzystali natomiast koszykarze Astorii Bydgoszcz. Ich mecz ze Spójnią Stargard Szczeciński, który 6 listopada przegrali na własnym parkiecie 59:67 został zweryfikowany jako walkower 20:0 i 2:0 w punktach meczowych na korzyść bydgoszczan. Okazało się, bowiem, że rozgrywający Spójni Marcin Stokłosa nie był uprawniony do występu w tym meczu, ponieważ we wcześniejszych spotkaniach został ukarany trzema przewinieniami technicznymi. Stargardzianie byli przekonani, że Stokłosa karę zawieszenia na jedno spotkanie odpokutował w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski z KK Świecie. Niestety dla nich Wydział Gier i Dyscyplin inaczej zinterpretował tą sytuację. Jeśli werdykt się uprawomocni, to Spójnia spadnie na ostatnie miejsce w pierwszoligowej tabeli.