Zawodniczki ŁKS-u od miesiąca trenują pod wodzą nowego szkoleniowca - Piotra Neydera i bardzo sobie tę współpracę chwalą.
- Widać zdecydowaną zmianę w podejściu szkoleniowca do nas i do samych zajęć, co odbija się także w naszej meczowej postawie. Wróciła nam radość gry i widać, że wszystkie dziewczyny dają z siebie "maxa" - mówi jedna z doświadczonych zawodniczek ŁKS-u.
I rzeczywiście, choć wyniki nadal dalekie są od oczekiwań, to forma łodzianek rośnie i ich gra nie wygląda już tak fatalnie jak na początku sezonu. W piątkowy wieczór ciężko liczyć na drugie w sezonie zwycięstwo ŁKS-u, jednak celem gospodyń ma być potwierdzenie swojej coraz lepszej gry, nawiązanie walki z silnym rywalem i wzmocnienie morali przed kolejnymi, bardzo ważnymi ligowymi potyczkami.
- Najważniejszy dla nas mecz odbędzie się w środę, kiedy to zmierzymy się z Odrą Brzeg i będzie to pojedynek o życie. Piątkowe spotkanie z CCC to głównie przetarcie właśnie przed rywalizacją z Odrą - nie kryje Mirosław Trześniewski, odpowiadający w tej chwili w klubie za sprawy organizacyjne.
W piątek do Łodzi przyjeżdżają koszykarki CCC Polkowice. To drużyna, zajmująca obecnie trzecią lokatę w tabeli FGE, mając na swoim koncie 7 zwycięstw i tylko 2 porażki (z AZS-em Gorzów i przed tygodniem, po bardzo zaciętym meczu, z Wisłą Kraków). O sile podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza boleśnie przekonał się już w tym sezonie jeden łódzki zespół - Widzew przegrał w październiku we własnej hali aż 37:86.
Patrząc na kadry obu zespołów, utwierdzamy się w przekonaniu, że faworyt jest tylko jeden. Justyna Jeziorna, Joanna Walich, czy też doskonale znana w Łodzi i okolicach (grała w Pabianicach) Agnieszka Majewska (wtedy jeszcze jako Agnieszka Pałka) to klasa sama w sobie i łodzianki będą mieć ogromne problemy z ich zatrzymaniem. Jeśli do tego dodamy zaciąg zagraniczny, a więc najskuteczniejszą w drużynie Amerykankę Amishę Carter i jej rodaczki Jene Morris i Sharnee Zoll, to kadra gospodyń wygląda bardzo blado. Niewiele zmienia tu fakt, że od niedawna z polskim paszportem gra już Leona Jankowska, co pozwoli Neyderowi na nieco większą rotację w składzie.
Po kilku latach przed łódzką publicznością być może zaprezentuje się również 19-letnia Aleksandra Dziwińska. To wychowanka Łódzkiego Klubu Sportowego (pod wodzą Daivy Jodeikaite), która była jedną z nadziei na przyszłość łódzkiej kobiecej koszykówki, jednak przez fatalną sytuację organizacyjną przy al.Unii, już jako kadetka z tego klubu odeszła.
ŁKS Siemens AGD Łódź - CCC Polkowice / pt. 26.11.2010 godz. 18:00