Niższa wygrana byłaby dla nas krzywdząca - trenerski dwugłos po meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Politechnika Warszawska

Dąbrowianie po bolesnej porażce z Górnikiem Wałbrzych w najlepszy z możliwych sposobów odbudowali się. Zwycięstwo z Politechniką jest bowiem dla nich bardzo cenne, przybliża ich do liderów pierwszoligowej tabeli. W tym spotkaniu w wyjściowej piątce wyszedł młodszy z braci Piechowiczów. - Marcin będzie dostawał szanse dalej, bo to jest chłopak, który zasługuje na grę - argumentuje szkoleniowiec MKS-u.

Mladen Starcević (szkoleniowiec AZS-u Politechniki Warszawskiej): To nasza pierwsza przegrana w tym sezonie, czujemy się z tym faktem bardzo źle. O naszej porażce zadecydowała postawa rywali, którzy zagrali bardzo fajnie przez cały mecz. Nie ma o czym mówić, po prostu wygrał lepszy zespół.

Wojciech Wieczorek (szkoleniowiec MKS-u Dąbrowy Górniczej): Czujemy się bardzo zmęczeni, było widać że cała drużyna włożyła w to spotkanie sporo zdrowia. Bardzo dobrze broniliśmy. Myślę, że udało nam się zatrzymać warszawian jeśli chodzi o rzuty za trzy. Natomiast ostatnia kwarta to była już pogoń za nami, byliśmy zmęczeni, bo ze względu na kontuzje graliśmy ośmioma-dziewięcioma zawodnikami. Dobrze, że skończyło się takim wynikiem, bo śmiem twierdzić, że gdybyśmy wygrali niżej to byłoby dla nas krzywdzące. Marcin Piechowicz gra bardzo dobrze w juniorach starszych. Byliśmy ciekawi jak zaprezentuje się na tle srebrnego medalisty z Hamburgu, Mateusza Ponitki, bo są rówieśnikami. Natomiast Marcin nie miał nigdy okazji otrzeć się o kadrę tego rocznika, a szkoda. Myślę, że nie było źle, Marcin będzie dostawał szanse dalej. To jest chłopak, który zasługuje na grę.

Komentarze (0)