Mirosław Orczyk: Co tydzień dostaję w ryja

Gorąco zrobiło się po ostatnim meczu Ford Germaz Ekstraklasy w Rybniku, gdzie UTEX ROW przegrał swój dziesiąty mecz w sezonie. Tym razem dwa punkty ze Śląska wywiozła ekipa Super Pol Tęczy Leszno. Oburzenia po meczu nie krył trener rybniczanek Mirosław Orczyk, który jedyny pozytyw znalazł w postawie swoich dwóch obwodowych Amerykanek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
UTEX ROW Rybnik jeszcze w czwartej kwarcie prowadził 58:53, a do końca meczu pozostawało 7 minut. W tym momencie licznik śląskiego zespołu stanął, a rywalki uzbierały 16 punktów z rzędu odrabiając straty i obejmując pewne prowadzenie. Wszystko dlatego, że Jarosław Krysiewicz zmienił system defensywy i do minimum ograniczył poczynania Laurie Koehn oraz Rebecci Harris, które przez 33 minuty wygrywały z całym zespołem rywalek. - Cieszę się niezmiernie, że to co założyłem sobie przed meczem, czyli przygotowanie Laurie Koehn i Rebecci Harris w tygodniu na takie ciężkie zawody. Było wiadome, że wszyscy właśnie na nich dwóch się skupią. Aczkolwiek myślę, że przykre jest, że nikt nie dołożył się do tego z innych zawodniczek bo taki, a nie inny mamy skład - mówił po meczu Mirosław Orczyk, szkoleniowiec UTEX ROW Rybnik. Obie wywalczyły w sobotni wieczór 47 punktów, podczas gdy cała ekipa zapisała na swoim koncie zaledwie 12 punktów więcej. - Cieszę się, że upokorzeniem dla Rybnika jest to, że przegrywamy czterdzieści punktów z CCC w środę, gdzie nie grają Laurie Koehn oraz Rebecca Harris. I w sobotę one wychodzą na parkiet i grają dwie na pięć i pokazują ludziom jak można przygotować zespół do meczu - kontynuuje Orczyk. - Tylko trudno jest grać dwie na pięciu. Ja wiem, że jest to upokorzenie dla Rybnika kolejne.
http://foto.sportowefa...814/32.jpg width=420> W Rybniku zrobiło się nerwowo, a pierwszą ofiarą jest... trenerska deska
Upokorzenie było dominującym tematem przemówienia trenera Orczyka, ale jego zdaniem może ktoś powinien się zastanowić nad inną rzeczą. - Może ktoś się zastanowi, że upokorzeniem nie jest fakt, że Rybnik ma koszykówkę w ekstraklasie i ma trenera Orczyka, ale być może ktoś pomyśli, że upokorzeniem jest dla trenera, że musi dostawać w ryja co tydzień i pracuje ciężko, zapierdzielając od rana do wieczora żeby uratować ten basket dla Rybnika? - zastanawia się opiekun rybnickiego zespołu. Obecny sezon jest zdecydowanie najgorszy dla rybnickiego zespołu w czasie czteroletniej przygody z Ford Germaz Ekstraklasą. Z jedenastu rozegranych meczów śląska drużyna wygrała zaledwie jedno spotkanie i zajmuje obecnie ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Jedyny triumf UTEX ROW odniósł w Łodzi, gdzie pokonał ŁKS Siemens AGD. Wszyscy liczą, że zła karta w końcu się odwróci i rybniczanki zaczną wygrywać. O wszystkim związanym z klubem będzie można porozmawiać z trenerem już w najbliższą środę. - Są znawcy przedmiotu i znawcy koszykówki w tym mieście. Cieszę się z tego niezmiernie, bo wszystkich tych zapraszam w środę na godzinę 19:00 na spotkanie z Mirosławem Orczykiem. Każdy z tych, który jest upokorzony, że w tym mieście pracuje trener Orczyk, powinien na to spotkanie przyjść tutaj na halę. Zapraszam wszystkich - kończy Orczyk. - Żeby tylko ci ludzie, dla których jest to upokorzenie, mieli odwagę przyjść na to spotkanie. Rybniczankom w pierwszej rundzie pozostał jeden mecz, w którym z pewnością będą chciały powalczyć o drugi triumf. W najbliższą sobotę UTEX ROW zagra w Poznaniu z INEĄ AZS.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×