Uniks Kazań pierwsze dwa spotkania wygrał dość gładko, spodziewano się więc, że rosyjski zespół pójdzie za ciosem. W każdym razie wszystko na to wskazywało, łącznie z początkiem spotkania z Le Mans. Podopieczni Jewgienija Paszutina rozpoczęli od mocnego uderzenia, wszak już po dziesięciu minutach wygrywali 16 punktami. Ale później gospodarze stanęli praktycznie w miejscu, co bezlitośnie wykorzystali gracze Johna-Davida Jacksona. O losach tego spotkania zadecydowała trzecia kwarta, którą francuski zespół wygrał 21:8, w efekcie wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do ostatniej syreny. Na nic się więc zdała heroiczna postawa Marko Popovicia, który zdobył 21 punktów, zebrał 4 piłki, miał 4 asysty i 2 przechwyty. Uniksowi zabrakło przede wszystkim punktów wysokich graczy. Maciej Lampe choć spędził na parkiecie blisko 25 minut, zdobył zaledwie 2 punkty, ale zebrał 8 piłek i miał 2 asysty. Mimo wszystko znacznie więcej oczekiwano od reprezentanta Polski. Gości do triumfu poprowadził tercet Antoine Diot, Ben Dewar, Joao Paulo Batista, który łącznie uzbierał 41 oczek.
Co z tego, że w wyborowej formie jest Michał Ignerski, skoro cała drużyna przegrywa już kolejny mecz w Pucharze Europy. Besiktas po raz kolejny był blisko ogrania przeciwnika, ale Asvel Villeurbanne wyszedł z ogromnych opresji obronną ręką. Jeszcze po trzech odsłonach na prowadzeniu byli gracze Buraka Biyiktay'a, ale w ostatniej odsłonie gospodarze zagrali niebywale skuteczni, rzucili aż 32 punkty i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Polak był najlepszy w Besiktasie, wszak miał 22 oczka, zebrał dodatkowo 2 piłki, wtórowali mu Fedor Likholitow i Mire Chatman, ale pozostali przespali zawody. Allen Iverson spędził na placu gry ponad 20 minut, zanotował w tym czasie 4 punkty, 4 asysty, 3 przechwyty i zbiórkę. To zdecydowanie za mało, jak na gracza, który kiedyś wychodził przed szereg w najsilniejszej lidze świata NBA. Mający za sobą grę w Eurolidze Matt Walsh poprowadził francuski zespół do wygranej, wszak zdobył 23 punkty, miał 7 asyst, 4 zbiórki i 3 przechwyty, co złożyło się na 29 oczek w rankingu evaluation.
Do emocjonującego spotkania doszło w stolicy Chorwacji. Do wyłonienia zwycięzcy w meczu Cedevity z greckim Arisem Saloniki potrzebna była dogrywka. Po trzeciej kwarcie w lepszych humorach byli gospodarze, bo mieli oni już siedem punktów więcej niż przeciwnik, ale w ostatniej odsłonie słaba gra w ofensywie, połączona z niezłą skutecznością zawodników Sharona Druckera złożyła się na to, że ostatecznie w regulaminowym czasie gry był remis 70:70. W dogrywce nie było już jednak wątpliwości. Podopieczni Aleksandra Petrovicia w zaledwie pięć minut dopisali do swojego dorobku 11 oczek, w efekcie pokonali rywala z Hellady. Sukcesu nie byłoby, gdyby nie trzech muszkieterów. Dontaye Draper, Damjan Rudez i Corsley Edwards spisali się wyśmienicie, razem rzucając aż 61 punktów! Arisowi nie pomogła więc nawet znakomita skuteczność za dwa, która wyniosła niespełna 61 procent! Kluczową rolę odegrały "trójki", a tych więcej trafili zawodnicy Cedevity.
Sposobu na zatrzymanie niemieckiej Alby nie znalazła drużyna Łukasza Koszarka Pepsi Caserta. Podopieczni Luki Pavicevicia od samego początku spotkania byli na prowadzeniu, ale nie potrafili wywalczyć bezpiecznej przewagi. Gospodarzom zabrakło gry zespołowej, nie pomogła nawet przyzwoita postawa pod atakowaną tablicą, wszak zebrali oni aż 16 piłek w ofensywie. Alba była zbyt skuteczna, trafiła aż 63 procent rzutowa za 2 i blisko 44 za 3. W Pepsi aż pięciu graczy zakończyło zawody z dwucyfrowym dorobkiem, ale pozostali zawodnicy spisali się słabo, zdobyli łącznie zaledwie 15 oczek. Polski rozgrywający uzbierał 2 punkty, 3 zbiórki, 2 przechwyty i asystę w nieco ponad 16 minut.
Włoski Benetton, który jeszcze kilka lat temu na Półwyspie Apenińskim nie miał sobie równych, wygrał w stolicy Hiszpanii z tamtejszym Asefą Estudiantesem. Wygrana ta, to efekt świetnej gry pod tablicami, okraszonej wysoką skutecznością rzutów za dwa. Na przeszkodzie ekipie Jasmina Repesy nie stanęła ani spora liczba błędów, ani fatalna skuteczność na linii rzutów wolnych. Swój wkład w triumf miał Jakub Wojciechowski, który zdobył 8 oczek (4/4 za 2).
Emocji nie zabrakło w Nymburku. Czeska ekipa dowodzona przez Ronena Ginzburga zwykle traciła siły w drugiej połowie, lecz tym razem właśnie w tym fragmencie spotkania była wyraźnie lepsza, w efekcie odprawili z kwitkiem Hapoel Jeruzalem.
Wyniki 3. kolejki:
Uniks Kazań - Le Mans 63:67 (24:8, 14:20, 8:21, 17:18)
(Popovic 21, McCarty 12, Lyday 10 - Batista 14, Diot 14, Dewar 13)
EWE Baskets Oldenburg - Banvit BK 96:73 (22:24, 25:22, 23:14, 26:13)
(Lukauskis 26, Baynes 17, Paulding 16, Campbell 14, Stevic 10 - Williams 13, Graves 13, Yildirim 10)
BG Goettingen - Hemofarm Stada 68:57 (20:13, 12:15, 19:21, 17:8)
(Anderson 17, Scott 16, Kulawick 14, Meacham 12 - Macvan 16, Sutalo 14)
Asvel Basket Villeurbanne - Besiktas Stambuł 88:85 (26:27, 14:19, 16:18, 32:21)
(Walsh 23, Jefferson 13, Zizic 10, Hammonds 10 - Ignerski 22, Likholitow 19, Chatman 13)
Budivelnik Kijów - Buducnost Podgorica 70:56 (21:16, 19:11, 14:17, 16:12)
(Morley 25, Wilson 16, Betts 12, Anisimovas 11 - Dragicevic 14, Dubljevic 11)
Hapoel Gilboa Galil - Azowmasz Mariupol 86:95 (18:26, 22:23, 19:22, 27:24)
(Yivzori 18, Carter 16, Green 14, Mekel 11 - Alexander 31, House 20, Pustozwonow 17, Owens 12)
Cedevita Zagrzeb - Aris Saloniki 81:76 (15:14, 20:22, 23:15, 12:19, d. 11:6
(Rudez 24, Draper 22, Edwards 15 - Borovnjak 15, Charalampidis 15, Hatzivrettas 14, Tucker 11)
Galatasaray Stambuł - Panellinios Ateny 79:53 (16:15, 19:7, 15:11, 29:20)
(Shipp 19, Acik 15, Shumpert 12, Rancik 10 - Ostojic 15, Papamakarios 10)
Gasterra Flames - Bennet Cantu 80:74 (28:20, 12:22, 22:11, 18:21)
(Bostain 22, Turek 14, Ellis 12, Dourisseau 12, Haryasz 11 - Leunen 18, Mazzarino 13, Green 11, Micov 10)
PAOK Saloniki - Chorale Roanne 92:74 (32:14, 18:24, 26:24, 16:12)
(Marshall 23, Dozier 21, Papadopoulos 15, McGrath 12, Gecewski 10 - Nsonwu 22, Rivers 14, Diabate 11)
CEZ Nymburk - Hapoel Jeruzalem 73:67 (12:11, 19:23, 24:19, 18:14)
(Simmons 18, Nissim 13, Sokołowski 13, Stimac 12 - Rich 22, Solomon 11, Clancy 10)
Cajasol Sewilla - VEF Ryga 95:83 (30:15, 24:22, 22:23, 19:23)
(Kirksay 17, Davis 13, Iwanow 13, Katelynas 12, Urtasun 12 - Williams 20, Valters 18, Bertans 10, Berzins 10)
Krasne Krilija Samara - Anwil Włocławek 103:80 (25:21, 27:21, 21:21, 30:1)
(Rush 21, Green 21, Brezec 20, Woods 19, Bremer 15 - Hicks 16, Jovanovic 14, Pluta 13, Thomas 10)
Pepsi Caserta - Alba Berlin 73:79 (21:27, 16:13, 21:23, 15:16)
(Williams 14, Ere 12, Jones 11, Bowers 11, Di Bella 10 - Dragicevic 16, Jenkins 15, McElroy 12, Femerling 10)
Asefa Estudiantes - Benetton Treviso 71:80 (18:26, 21:16, 13:18, 19:20)
(Gabriel 14, Ellis 12, Caner-Medley 10 - Smith 22, Gentile 10)
Gran Canaria - BC Siauliai 92:72 (26:16, 26:19, 27:20, 13:17)
(Wallace 23, Rey 17, Carroll 16, Bramos 10 - Weaver 15, Zukauskas 13, Sarakauskas 12, Ruzgas 12, Harris 11)