5 zwycięstw i 6 porażek to dotychczasowy bilans zarówno gospodarzy, jak i łodzian. Stawką pojedynku będzie ucieczka rywalowi w ligowej tabeli i miejsce w czołowej "ósemce". O ile dla beniaminka tej klasy rozgrywkowej ta lokata jest z pewnością sukcesem, o tyle w ŁKS-ie liczono przed sezonem na dużo więcej.
Oba zespoły spotkały się ze sobą podczas turnieju przedsezonowego w Kutnie. Wówczas nieznacznie lepszy okazał się ŁKS, wygrywając 76:71. Zdecydowanie wyróżniającym się graczem w tamtych zawodach był jednak jeden z koszykarzy z Siedlec - Sebastian Okoła, zdobywając aż 29 punktów.
Gospodarze sobotniego meczu rozpoczęli sezon od czterech porażek, ale w ostatnim czasie mają zwyżkę formy. Dwa ostatnie spotkania (ze Spójnią Stargard Szczeciński i Polonią 2011 Warszawa) wygrali, a z 7 ostatnich meczów, aż 5 przesądzili na swoją korzyść. Łodzianie również początku rozgrywek nie mogą zaliczyć do udanych - po wygranej inauguracji w Warszawie, również i im przydarzyła się seria 4 porażek. Efekt w przypadku obu klubów jest jednak jak dotąd identyczny - 16 punktów po 11 kolejkach.
Podopieczni Piotra Zycha mieli zdecydowanie mniej czasu na regenerację i przygotowanie do tego pojedynku. SKK ostatnie spotkanie rozegrało w ubiegłą sobotę, podczas gdy ŁKS po niedzielnym meczu ligowym, jeszcze we wtorek rywalizował z Siarką Tarnobrzeg w Pucharze Polski Mężczyzn.
W obu zespołach jedne z kluczowych ról odgrywają zawodnicy o nazwisku Sulima. Kamil Sulima jest trzeci wśród najskuteczniejszych graczy drużyny z Siedlec. Rywalizacja z ŁKS-em nie kojarzy mu się z pewnością zbyt dobrze, bowiem gdy występował w Bonduelle Gniewkowo, właśnie z łodzianami przegrał decydującą potyczkę o awans do I ligi. W łódzkiej ekipie występuje z kolei Krzystof Sulima - kapitan reprezentacji Polski do lat 20. Jednego możemy więc być pewni - Sulima w tym meczu wygra. Który? Tego dowiemy się w sobotę przed godziną 20.
SKK Siedlce - ŁKS Sphinx Łódź / sb. 4.12.2010 godz. 18:00