Chcę, żeby już grali twardą i dojrzałą koszykówkę - komentarze po meczu Asseco Prokom II Gdynia - Polonia 2011 Warszawa

- Ostrzegałem moich zawodników, że to będzie naprawdę trudny pojedynek - mówił po sobotnim meczu Leszek Marzec, trener Asseco II. Nie pomylił się. Dzięki ambicji i waleczności młodych Polonistów walka w Gdyni była bardzo wyrównana i stała na dobrym poziomie. Rezerwy mistrza Polski zwyciężyły ostatecznie 78:71.

Arkadiusz Miłoszewski (trener Polonii 2011): W sumie to przegraliśmy na własne życzenie, bo naprawdę mogliśmy ten mecz wygrać. Niestety popełnialiśmy dużo prostych błędów, oddaliśmy bardzo dużo niecelnych rzutów za 3 punkty. Fakt faktem byliśmy osłabieni, graliśmy bez czterech zawodników - w siódemkę. Prawda, w mojej ekipie są sami młodzi koszykarze. Wiem, że oni mają jeszcze czas na wszystko, ale ja chcę, żeby już grali twardą i dojrzałą koszykówkę. Zauważyłem też, że Asseco miało teraz lekki kryzys, parę przegranych meczów. Chcieliśmy i mogliśmy to wykorzystać. Wyszło jak wyszło. Będziemy się starali poprawić, to co dziś zawiodło i wierzę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej.

Leszek Marzec (trener Asseco II): Ostrzegałem moich zawodników, że to będzie naprawdę trudny pojedynek, że jak przyjeżdża do nas młoda drużyna, to nie znaczy, że jest słaba. Jeżeli my nie przystępujemy do walki skoncentrowani od początku na 100 procent, to się na nas potem mści. Widać to było w pierwszej kwarcie, gdzie Polonia wyszła szybko na prowadzenie. W końcówce nie potrzebna była nerwowość, nie potrzebne były głupie straty. Potrzebujemy jeszcze spokojnej pracy, żeby jeden zawodnik wiedział, co drugi robi na tym boisku. Nie możemy się tak cały czas docierać. Ja cieszę się, że jednak mimo tych trudów, zdołaliśmy zdobyć dwa punkty.

Michał Michalak (zawodnik Polonii 2011): Do Gdyni przyjechaliśmy w bardzo okrojonym składzie, gdyż tylko 8 zawodników było gotowych do gry. Mimo to naszym celem było zwycięstwo w tym spotkaniu. Cały mecz był dość wyrównany, jednak z naszej strony zabrakło skuteczności w końcowej fazie spotkania, ta rzutowa niedyspozycja była główną przyczyną porażki. Przewagą Asseco była na pewno bardzo duża siła fizyczna i doświadczenie, myślę że udało się nam wyrównać to agresją w obronie i walecznością, dzięki czemu mecz był cały czas na styku. Finalnie na pewno elementem nad którym musimy popracować i poprawić w następnym meczu jest skuteczność. Po za tym ciągle z meczu na mecz rozwijamy się i gramy coraz lepiej i myślę, że z tak systematycznym postępem będziemy w stanie walczyć o zwycięstwo w każdym kolejnym spotkaniu.

Komentarze (0)