- To był cięższy mecz niż się spodziewałyśmy, poznanianki postawiły nam wysoko poprzeczkę - przyznała Jeziorna po meczu, w którym jej zespół wygrał 69:56. - Na szczęście udało się nam ją pokonać, chociaż było ciężko. W czwartej kwarcie śmierć zajrzała nam w oczy, przestraszyłyśmy się, że możemy przegrać to spotkanie i zagrałyśmy tak, jak powinniśmy już wcześniej. Odskoczyłyśmy na 10 oczek i do końca kontrolowałyśmy przebieg meczu.
- Jesteśmy już chyba lekko zmęczone, każda myśli o świętach, a przed nami przecież jeszcze trudny mecz z Gorzowem, to będzie dla nas arcyważne spotkanie. W tym meczu nie możemy sobie pozwolić na taką dyspozycję, jak w spotkaniu z poznaniankami. Musimy się spiąć i zagrać swoje - przyznała koszykarka.
- Taki trudny mecz w Poznaniu może nam się jednak przydać przed rywalizacją z Gorzowem. Wiemy, że jeszcze trochę pracy przed nami. Mamy też wahania formy, raz jest lepiej, raz gorzej. Mam nadzieję, że w środę będzie akurat nasz dzień - dodała Jeziorna, która w meczu zdobyła 5 punktów.