- Recepta jest niby prosta - wystarczy dobrze zorganizowany klub, dobry trener, dobrzy zawodnicy i dobre interakcje między nimi - wyjaśnia przyczyny sukcesu włodarz klubu. - Ale choć jest to takie łatwe, w poprzednich latach nam się nie udawało. Mieliśmy mnóstwo problemów - sportowych i nie tylko. Zresztą także w tym sezonie, choć idzie nam tak dobrze, nie od razu wszystko fajnie się układało. Nie wszyscy gracze chcieli np. zaakceptować swoją rolę w zespole. Potrzebne były rozmowy. Może nie dyscyplinarne, ale... uświadamiające - dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto.