Podjąć walkę z potentatem - zapowiedź meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Ros Casares Walencja

Gorzowianki jako pierwsze w 2011 roku powrócą do walki w koszykarskiej Eurolidze. Przed aktualnymi wicemistrzyniami Polski nie lada wyzwanie, bowiem do Gorzowa Wielkopolskiego zawita wielkie Ros Casares Walencja, czyli rywal z absolutnego topu. O ile akademiczki straciły już szanse na awans do kolejnego etapu rozgrywek, o tyle hiszpańska drużyna nie tylko celuje w pierwsze miejsce w grupie, ale przynajmniej miejsce w Final Four całych rozgrywek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Lista sukcesów drużyny Ros Casares Walencja w ostatnich latach jest w zasadzie niekończąca się. Team z Walencji to etatowy mistrz swojego kraju oraz zdobywca jego pucharu, chociaż ten ostatni został utracony podczas minionego weekendu, kiedy to podopieczne Jordi Fernandeza w finałowej batalii Copa de la Reina musiały uznać wyższość Rivas Ecopolis Madryt. Fakt ten z pewnością jednak jeszcze bardziej zmobilizuje zawodniczki Ros Casares do walki w Gorzowie Wielkopolskim.

- Ros Casares to aktualny mistrz Euroligi z wielkimi aspiracjami i w tegorocznych rozgrywkach, dlatego nie ma się co łudzić, że jest to przeciwnik z naszej półki - powiedział serwisowi 66.400.pl Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Trener wicemistrzyń Polski jednocześnie zapewnia, że jego koszykarki zrobią wszystko, żeby nawiązać walkę.

Już w pierwszym meczu obu zespołów w Walencji akademiczkom udało się dość niespodziewanie nawiązać wyrównaną walkę, a faworyzowany hiszpański zespół wygrał tylko 60:53. Wtedy jednak w składzie gorzowskiego zespołu były jeszcze Jelena Leuczanka oraz Kalana Greene i obie były najlepszymi koszykarkami w ekipie wicemistrzyń Polski. W środę dodatkowo zabraknie jeszcze australijskiej rozgrywającej Samanthy Jane Richards, a to kolejny cios dla zespołu.

KSSSE AZS PWSZ ma jeszcze teoretycznie matematyczne szanse na awans do kolejnej fazy Euroligi koszykarek, ale w Gorzowie Wielkopolskim nie mają złudzeń, że pojedynek z teamem z Walencji może być dla kibiców ostatnią możliwością do zobaczenia najlepszych koszykarek na świecie i to nie tylko w tym sezonie, ale być może i w kolejnych latach…

- Zachęcam wszystkich do przyjścia na halę, bowiem będzie kogo oglądać. Przyjeżdżają najlepsze koszykarki na świecie m.in. Katie Douglas, Rebekkah Brunson, która potrafi nawet wsadzać piłkę do kocza czy Laia Palau. To plejada gwiazd. Kto wie czy nie będzie to ostatnia szansa na bardzo długi okres, gdy gościmy taką drużynę z takimi zawodniczkami - komentuje Maciejewski.

W teamie z Walencji faktycznie głośnych nazwisk i wielkich graczy nie brakuje. Ciekawe jak zatem na tle tego doskonałego zespołu wypadną zarówno kandydatki do gry w reprezentacji Polski podczas Women Eurobasket 2011, jak i młode zaplecze gorzowskiego zespołu. Zawodniczką, która najwięcej zyskała po odejściu gwiazd z zespołu wydaje się być Agnieszka Skobel, która już podczas niedzielnego ligowego meczu pokazała, że ma wielką ochotę na dobrą grę.

Ze strony rywala nie ma się raczej co spodziewać, że zagrają "na pół gwizdka" widząc osłabienia gospodyń. Hiszpańska maszyna walczy bowiem o pierwsze miejsce w grupie D oraz jak najlepszy bilans przed drugą fazą rozgrywek, w której liczy się przecież każdy mecz z pierwszego etapu, dlatego przegrana w Polsce nie wchodzi w grę dla ekipy Fernandeza.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Ros Casares Walencja / środa godz. 18:30

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×