Dwie bajki - zapowiedź meczu Polonia 2011 Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza

Nabierają tempa rozgrywki pierwszej ligi koszykarzy. Zawodnicy ledwie przed tygodniem rozpoczęli noworoczne zmagania, a już w najbliższy weekend czeka ich trzecie spotkanie rundy rewanżowej. Polonia 2011 we własnej hali zmierzy się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Przy Marymonckiej dojdzie do starcia dwóch koszykarskich światów - młodzi, drobni, szybcy i zwrotni stawią czoła potężnym i doświadczonym. Biegające kurczaki - jak niegdyś swój były zespół określił Kamil Pietras - podobne spotkania rozgrywają regularnie, zazwyczaj ulegając starszym i toporniejszym przeciwnikom. W sumie w tym sezonie zespół Arkadiusza Miłoszewskiego wygrał tylko cztery ligowe spotkania, gorszym bilansem na pierwszoligowych parkietach pochwalić może się jedynie targany wiatrem niepokoju GKS Tychy.

MKS to inna bajka. Podopieczni Wojciecha Wieczorka już jakiś czas temu ustatkowali swoją pozycję w wyższych stanach średnich i trudno sobie wyobrazić, by miało ich zabraknąć w fazie play-off o promocję do Tauron Basket Ligi. Mecze lepsze przeplatają wprawdzie z gorszymi, bilans jest jednak wyraźnie dodatni (11-6), dzięki czemu po 17 seriach spotkań zajmują oni w tabeli szóstą lokatę z dorobkiem identycznym, co sklasyfikowany oczko wyżej Łódzki Klub Sportowy.

Zespół z Dąbrowy Górniczej wiosenną część rywalizacji rozpoczął od porażki w Łańcucie, jednak już trzy dni później koszykarze Wieczorka stratę punktów odbili sobie w spotkaniu ze Spójnią Stargard Szczeciński. Na pierwszą tegoroczną wygraną solidarnie zapracował cały zespół: dwucyfrową zdobycz punktową osiągnęli Marek Piechowicz, Łukasz Szczypka, Paweł Bogdanowicz, Radosław Basiński i Mariusz Piotrkowski, a na tytuł suwerena tablic - za sprawą 8 zbiórek - uczciwie zapracował Piotr Zieliński.

Polonia 2011 - po optymistycznym starcie i pokonaniu szczecińskiego Radeksu - odbiła się od ściany w Inowrocławiu. Spotkanie z MKS-em będzie dla młodych koszykarzy równie wyczerpujące, a kluczem do sprawienia niespodzianki może okazać się preferowana przez Miłoszewskiego agresywna defensywa oraz skuteczność strzelców wyborowych - Michała Michalaka i Michała Jankowskiego. Na dobrą sprawę wygranej miejscowych oczekiwać nie sposób, młodość jednak potrafi sięgnąć czasem i tam, gdzie wzrok nie sięga.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:30.

Komentarze (0)