2. kolejka TOP 16 Euroligi: Zwycięstwa gości, kapitalne końcówki Lietuvosu Rytas i Efesu Pilsen

Cztery środowe spotkania rozpoczęły 2. kolejkę fazy TOP 16 Euroligi i każde z nich zakończyło się zwycięstwem gości. W pięknym stylu dwa punkty ze Sieny wywieźli koszykarze Realu Madryt, zaś bardzo w bardzo dramatycznych okolicznościach kończyły się mecze Caji Laboral z Lietuvosem Rytas oraz Partizana z Efesem Pilsen. Olympiacos ograł natomiast Żalgiris.

W tym artykule dowiesz się o:

Grupa E:

Prowadzenie w meczu mistrza Hiszpanii z mistrzem Litwy zmieniało się jak w kalejdoskopie. Zdecydowanie lepiej spotkanie rozpoczęli koszykarze Lietuvosu Rytas Wilno, którzy prowadzili po pierwszej kwarcie 26:17 dzięki skutecznej grze Kenana Bajramovicia i Khalida El-Amina. Drugą kwartę jednak podopieczni Aleksandara Trifunovicia zagrali fatalnie i gospodarze wykorzystali tą indolencję, by wyjść na prowadzenie 40:37. W tym czasie szalał przede wszystkim Marcelinho Huertas, który do przerwy rzucił 12 oczek.

Po zmianie stron obie drużyny walczyły kosz za kosz, lecz ton grze nadawali goście i w 36. minucie prowadzili 72:67. Wystarczyło jednak kilka akcji by miejscowi rękoma Mirzy Teletovicia przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść (79:78), lecz decydujące momenty meczu należały do gości. Wspomniany El-Amin (ogółem 22 punkty) rzucił siedem z ostatnich 11 oczek, ważne zbiórki notował Bajramović (19 plus pięć) i ostatecznie litewski zespół zdobył halę imienia Fernando Bueny, kończąc mecz 89:86.

Caja Laboral Baskonia - Lietuvos Rytas Wilno 86:89 (17:26, 23:11, 16:18, 30:34)

(Teletović 20, Huertas 17, Barać 15, Batista 10, Oleson 10 - El-Amin 22, Bajramović 19, Bjelica 17, Strawberry 12)

1.Caja Laboral Baskonia311162:160+2
2. Lietuvos Rytas Wilno 3 1 1 148:166 -18
3. Panathiniakos Ateny 2 1 0 80:59 +21
4. Unicaja Malaga 1 0 1 71:76 -5

Grupa F:

1.Regal FC Barcelona21081:71+10
2. Union Olimpija Lublana 2 1 0 64:63 +1
3. Lottomatica Rzym 1 0 1 63:64 -1
4. Maccabi Tel Awiw 1 0 1 71:81 -10

Grupa G:

Jeszcze po trzech kwartach trener Montepaschi Siena, Simone Pianigiani, mógł mieć powody do zadowolenia. Jego podopieczni grali bardzo dobrze w defensywie i w pierwszej połowie zatrzymali zawodników Realu Madryt na jedynie 28 punktach, samemu rzucając 40. Aktywny w ofensywie był zwłaszcza były koszykarz Polpaku Świecie, David Moss, wspomagany przez Rimantasa Kaukenasa i Shauna Stonerooka. I choć w trzeciej kwarcie Hiszpanie znaleźli receptę na obronę gospodarzy, nadal znacznie przegrywali (52:62).

Wszystko zmieniło się jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w ostatniej odsłonie. Sygnał do odrabiania strat ośmioma punktami z rzędu (w tym dwoma trójkami) już na początku kwarty dał Nikola Mirotić i Real złapał kontakt z Montepaschi. Po chwili Bośniak dodał kolejne trafienie i padł remis 64:64, zaś gdy zza łuku przymierzył Clay Tucker, goście wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu i nie oddali go już do samego końca. Ostatecznie wygrali czwartą kwartę 26:6 i w pięknym stylu wywieźli ze Sieny dwa punkty.

Najlepszym koszykarzem starcia został Mirotić, który 13 ze swoich 16 oczek zdobył w ostatniej kwarcie. Double-double w postaci 11 punktów i 11 zbiórek popisał się natomiast Felipe Reyes. Dzięki drugiej wygranej w TOP 16, koszykarze Realu mogą powoli zacząć myśleć o ćwierćfinale Euroligi.

Montepaschi Siena - Real Madryt 68:78 (20:13, 20:15, 22:24, 6:26)

(Moss 16, Zisis 14 - Mirotić 16, Suarez 15, Tucker 15, Reyes 11, Llull 10)

Gdy mecz pomiędzy Partizanem Belgrad a Efesem Pilsen Stambuł wkroczył w 40. minutę, na tablicy wyników widniał rezultat 73:69 dla gości. W 60 sekund gospodarze zdobyli aż siedem punktów i kilkukrotnie byli bardzo bliscy rozstrzygnięcia losów spotkania na swoją korzyść. Tylko bardzo bliscy, bowiem turecki zespół miał w swoich szeregach Kerema Tunceriego. Doświadczony rozgrywający aż trzykrotnie w ciągu kilkudziesięciu sekund wymuszał faule rywali i stając na linii rzutów wolnych, pewnie egzekwował osobiste, dając ostatecznie Efesowi Pilsen drugie zwycięstwo w fazie TOP 16.

Nie byłoby jednak tyle radości z trafień Turka, gdyby nie wcześniejsza skuteczna postawa Igora Rakocevicia. Serb zdobył w całym spotkaniu aż 23 punkty i miał wymierny wkład w zwycięstwo stambulskiego zespołu. Po stronie gospodarzy 19 oczek uzyskał James Gist, a niewiele gorszy był Curtis Jerrells - 15.

Partizan Belgrad - Efes Pilsen Stambuł 76:79 (21:19, 13:21, 18:19, 24:20)

(Gist 19, Jerrells 15, Jawai 10 - Rakocević 23, Gonlum 14, Tunceri 13)

1.Real Madryt420156:126+30
2. Efes Pilsen Stambuł 4 2 0 139:134 +5
3. Montepaschi Siena 2 0 2 126:138 -12
4. Partizan Belgrad 2 0 2 134:157 -23

Grupa H:

Jeszcze w połowie pierwszej kwarty koszykarze Żalgirisu Kowno remisowali, co prawda z trudem ale jednak, z Olympiacosem Pireus 16-16. Później jednak do głosu doszedł duet Vassilis Spanoulis - Rasho Nesterović i zabawa się skończyła. Grecki zespół zdobył szesnaście oczek z rzędu, nie tracąc przy tym ani jednego, a ponadto w drugiej kwarcie pozwolił gospodarzom rzucić tylko sześć punktów i tym samym prowadził po pierwszej połowie 40:22.

Po zmianie stron co prawda obudził się Martynas Pocius, zaś pod koszem bardzo dobrze radził sobie wypożyczony z CSKA Boban Marjanović i miejscowi zaczęli odrabiać straty. Ostatecznie udało się im zmniejszyć przewagę wicemistrza Grecji do siedmiu punktów, ale na więcej nie pozwoliła dwójka playmakerów: Spanoulis - Milos Teodosić, który do spółki rzucił 30 punktów i rozdał siedem asyst.

Przegrana Żalgirisu jest drugą tej drużyny w fazie TOP 16 i bardzo komplikuje im dalszą walkę o miejsca premiowane awansem do ćwierćfinału Euroligi.

Żalgiris Kowno - Olympiacos Pireus 64:71 (16:23, 6:17, 21:16, 21:15)

(Pocius 17, Marjanović 12 - Spanoulis 17, Teodosić 13, Bouroussis 11)

1.Olympiacos Pireus311141:148-7
2. Fenerbahce Ulker Stambuł 2 1 0 84:70 +14
3. Power Electronics Walencja 2 1 0 73:59 +14
4. Żalgiris Kowno 2 0 2 123:144 -21
Źródło artykułu: