O to chodziło. Anwil Włocławek, po dwóch porażkach w międzynarodowych rozgrywkach, przełamał się i odniósł pierwsze zwycięstwo w drugiej fazie FIBA Europe Cup.
Włocławianie w środę pokonali na własnym parkiecie drużynę Fribourg Olympic. Finisz był nerwowy, bo Anwil na niespełna trzy minuty przed końcem prowadził tylko 72:70, ale ostatecznie zdołał utrzymać korzystny wynik do końcowej syreny, triumfując 78:72.
Cztery ważne punkty w końcówce zdobył Justin Turner. Przez cały wieczór brylował ponadto Kamil Łączyński.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży
Doświadczony Polak rzucił aż 17 oczek i to w zaledwie 22 minuty. Trafił 5 na 9 rzutów z gry, w tym 3 na 6 za trzy. Miał ponadto sześć asyst. Wspomniany Turner dodał 16 punktów.
Dla zespołu ze Szwajcarii 31 punktów w 38 minut wywalczył Eric Nottage, ale jego indywidualne popisy nie wystarczyły do zwycięstwa.
Anwil aktualnie z bilansem 1-2 jest na drugim miejscu w grupie N.
Anwil Włocławek - Fribourg Olympic 78:72 (19:14, 17:16, 23:22, 19:20)
Anwil: Kamil Łączyński 17, Justin Turner 16, Luke Petrasek 14, Michał Michalak 7, Ryan Taylor 7, DJ Funderburk 6, Ronald Jackson Jr. 5, Nick Ongendangenda4, Bartosz Łazarski 2, Luke Nelson 0, Karol Gruszecki 0.
