Pojedynek dobrze rozpoczęli koszykarze AZS-u. Po dwóch dynamicznych akcjach i trafieniach Winsome'a Fraziera objęli prowadzenie 5:0. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego szybko jednak odpowiedzieli celnym rzutem za 3 punkty Marcina Nowakowskiego, a oczka pod koszem zdobywał Harding Nana. Kapitan warszawian był nie do zatrzymania zarówno pod koszem jak i na obwodzie. -Zabrakło nam zawodnika takiego jakim był Marcin Sroka. W poprzednim starciu z Polonią on umiał przeciwstawić się Nanie, a w tym spotkaniu zabrakło nam gracza, który powstrzymałby Kameruńczyka - powiedział Mariusz Karol.
Oprócz Hardinga Nany w stołecznej ekipie najlepszy mecz jak dotychczas rozegrał również David Palmer, który zdobył 13 punktów i 11 zbiórek. - Dla niektórych naszych graczy jest to pierwszy sezon w ekstraklasie. Raz lepiej zagra Tony Easley, a raz właśnie David. Uważam jednak, że stać było go na więcej gdyby lepiej ustawiał się pod koszem. Marcin Nowakowski i Kamil Łączyński świetnie wypracowywali otwarte pozycje dla wysokich zawodników. Cieszę się, że David rozegrał dobre spotkanie i mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokaże się z równie dobrej strony - skomentował występ swojego podopiecznego Wojciech Kamiński.
W drugiej kwarcie gracze AZS-u popisali się świetną kontrą. Po szybkim podaniu Tomasza Śniega do Winsome Fraziera ten odegrał piłkę pomiędzy nogami do wbiegającego pod kosz George Ressea, który zakończył akcję widowiskowym wsadem dając tym samym prowadzenie swojej drużynie 40:38. Obaj Amerykanie do przerwy zdobyli po 13 punktów, a AZS prowadził 1 oczkiem.
Po dobrze rozegranej drugiej odsłonie meczu gra koszykarzy gości stanęła w III w kwarcie. AZS swoje pierwsze punkty z gry zdobył dopiero po 5 minutach ćwiartki. Gospodarze nie próżnowali, a po rzucie za 3 punkty kapitana drużyny objęli najwyższe prowadzenie w meczu 60:46. -Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i nie zrealizowaliśmy założeń przedmeczowych - skomentował po porażce trener z Koszalina.
W czwartej kwarcie koszalinianie próbowali wrócić do gry. Grę gości napędzał Grzegorz Arabas, który zdobył w całym meczu 22 punkty. Właśnie po jego trójce zespół AZS-u tracił już tylko 4 punkty do rywala. Jestem zadowolony z postawy Grześka, który rozegrał dobre zawody. Mam nadzieję, że nie poprzestanie na tym - skomentował Mariusz Karol. Akademicy jednak nie znaleźli sposobu na powstrzymanie grającej skutecznie Polonii. - Drużyna AZS-u postawiła nam ciężkie warunki i zagrała dobre zawody. Cieszę się, że wygraliśmy. Szkoda tylko, iż zaledwie 7 punktami. Realizujemy przede wszystkim nasz pierwszy cel czyli utrzymanie w lidze i ta wygrana nas do tego przybliżyła - dodał na koniec trener Polonii.
Polonia Warszawa - AZS Koszalin 89:82 (29:29, 13:14, 28:14, 19:25)
Polonia Warszawa: Harding Nana 31, Marcin Nowakowski 16, David Palmer 13, Darnell Hinson 10, Łukasz Wichniarz 9, Tony Easley 5, Kamil Łączyński 5, Alan Czujkowski 0, Michał Kwiatkowski 0, Bartłomiej Bojko, Marcin Krajewski.
AZS Koszalin: Winsome Frazier 25, Grzegorz Arabas 22, George Reese 16, Igor Milicic 7, Mirosław Łopatka 5, Tomasz Śnieg 4, Slavisa Bogavac 3, Mateusz Bartosz, Mateusz Bieg, Robert Gibaszek.