Co z halą dla koszykarek Wisły Can Pack?
Koszykarki Wisły Can Pack Kraków to jedna z najlepszych wizytówek naszego kraju w Europie jeśli chodzi o tą dyscyplinę sportową. Niestety ten niezwykle utytułowany i zasłużony klub nie może doczekać się hali na miarę swoich zasług. Wtorkowe spotkanie Euroligi koszykarek przeciwko rosyjskiej Nadieżdzie Orenburg pokazało, że zapotrzebowanie na kilkutysięczną halę na terenie ośrodków Wisły jest niezwykłe.
Krzysztof Kaczmarczyk
Wisła Can Pack Kraków to ostatni polski zespół, który w sezonie 2010/2011 zdołał utrzymać się w europejskich pucharach. We wtorkowy wieczór Biała Gwiazda pokonała we własnej hali Nadieżdę Orenburg w pierwszym meczu 1/8 Euroligi koszykarek. W półtora tysięcznej hali przy ulicy Reymonta mecz ten obserwował nadkomplet publiczności. Jako, że nie można było liczyć na transmisję telewizyjną, jak tutaj nie mówić, że nowa, większa hala koszykarkom spod Wawelu potrzebna jest od zaraz.
Sprawa nowej hali w Krakowie ciągnie się już od dłuższego czasu, ale na razie z rozmów i zapewnień nie wynikają żadne prace. Sytuację w ostatnim czasie starał się wyjaśnić Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes TS Wisła. - W ostatnim czasie pojawia się wiele pytań odnośnie budowy nowej hali TS Wisła, dlatego pragnę złożyć kilka wyjaśnień - oznajmił. - Pierwszymi próbami na budowę nowej hali było powiązanie funduszy unijnych z kapitałem prywatnym, który miała wnieść spółka Salwator. Towarzystwo Sportowe Wisła natomiast miało wnieść tylko teren pod budowę owej hali. Niestety, ale z przyczyn od nas niezależnych pojawił się kryzys i kłopoty finansowe w wyniku których Salwator wycofał się z finansowania hali.
W takim wypadku trzeba było zatem szukać innych rozwiązań. - Szukając innego wyjścia, które zapobiegłoby utracie ośmiu milionów euro, które przyznał nam Urząd Marszałkowski, zawarliśmy z miastem "umowę niepisaną", iż przekazujemy przyznane nam pieniądze Gminie Kraków, która miała dołożyć brakującą kwotę o tyle mniejszą iż w przypadku gdybyśmy budowali halę z funduszów unijnych i Salwatora, to proporcja musiałby być pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Wkład Gminy byłby znacznie mniejszy - kontynuuje Miętta-Mikołajewicz.
Niedawno został już nawet rozstrzygnięty konkurs na projekt nowej hali, który można było podziwiać na ośrodkach TS Wisła. Czy projekt ten doczeka się realizacji? - Gościliśmy już trzech przedstawicieli firmy, która wygrała konkurs. Zapoznali się oni z terenem i powiedzieli mi, że do końca listopada powstanie projekt, który pozwoli na uzyskanie pozwolenia na budowę hali - mówi prezes.