Rosa nie sprostała Sokołowi - relacja z meczu PTG Sokół Łańcut - Rosa Radom

Rosa okazała się słabsza od Sokoła i nie była w stanie odebrać gospodarzom upragnionego zwycięstwa, dzięki czemu pozycja wicelidera pozostała w rękach łańcucian. Po bardzo wyrównanym początku spotkania, w drugiej połowie gospodarze pokazali na co ich stać i odskoczyli gościom nawet na 13 "oczek". Radomianie próbowali odrobić straty, jednak było to za mało aby pokonać łańcucian.

Mecz rozgrywany na łańcuckiej hali miał wyłonić drużynę, która miała zasiąść na fotelu wicelidera. Z tego powodu określany był hitem kolejki.

Od samego początku widać było, że obydwu drużynom bardzo zależy na zwycięstwie. Początkowo prowadziła Rosa, która dzięki celnym rzutom Kardasia i Zalewskiego, wyszła na jednopunktowe prowadzenie (9:8). Sokoły szybko odrobiły straty, a po celnych rzutach Dubiela i Wilczka gospodarze zyskali przewagę, którą utrzymali do końca kwarty.

Drugą ćwiartkę meczu celną "trójką" otworzył Piotr Ucinek, lecz radomianie nie próżnowali i po rzutach Pawła Wiekiery i Alana Urbaniaka tracili zaledwie jeden punkt do gospodarzy. Łańcucianie szybko odpowiedzieli rzutem za trzy punkty, autorstwa Dubiela, jednak goście ciągle walczyli, a Sokoły czuły na plecach "oddech" rywala. Po celnych rzutach Nikiela Rosa ciągle utrzymywała kontakt z gospodarzami, jednak ci ponownie zaatakowali i odskoczyli na kilka "oczek". Końcówka drugiej kwarty należała do Sokoła, który zdecydowanie wchodził pod kosz i konsekwentnie powiększał przewagę nad radomianami. Po połowie meczu gospodarze prowadzili z Rosą 35:27.

Po zmianie stron, na początku trzeciej kwarty niesportowe przewinienie otrzymał Hubert Radke, co bardzo szybko wykorzystali gospodarze zdobywając kolejne punkty. Złą passę u gości przerwał Piotr Kardaś, który oddał celny rzut zza linii 6,75m a kolejne kosze zdobyli Radke i Wiekiera. Końcówka tej kwarty należała do radomian, którzy rozpoczęli pogoń za Sokołem, jednak było to za mało aby złapać kontakt z rywalem.

Początek ostatniej odsłony meczu o 2. miejsce to straty i faule oraz niedograne akcje. Dopiero w czwartej minucie czwartej kwarty przyjezdnym udało się oddać celny rzut. W szeregach gospodarzy za 5 przewinień boisko musiał opuścić Marcel Wilczek, którego zastąpił Maciej Klima. Zawodnicy Rosy robili co mogli, żeby dogonić łańcucian, lecz Sokół zacieśnił obronę, zaczął dynamiczniej rozgrywać akcje i punktował przy każdej okazji. Ostatnie punkty w kwarcie i całym spotkaniu zdobył Hubert Radke z rzutów osobistych. Ostatecznie łańcucki zespół pokonał przyjezdnych 66:54, utrzymując 2. pozycję w tabeli.

PTG Sokół Łańcut - Rosa Radom 66:54 (12:9, 23:18, 15:13, 16:14)

Sokół: Dubiel 17 (2x3), Pisarczyk 13, Klima 10, Fortuna 9 (2x3), Glapiński 8, Ucinek 6 (2x3), Wilczek 2, Czerwonka 1, Chromicz 0.

Rosa: Wiekiera 13 (1x3), Piros 10 (2x3), Radke 10, Kardaś 6 (2x3), Nikiel 5, Przybylski 4, Zalewski 4, Urbaniak 2, Maj 0, Podkowiński 0.

Komentarze (0)