Już na cztery kolejki przed zakończeniem serii zasadniczej bydgoszczanki zapewniły sobie awans do czołowej ósemki. To był główny cel postawiony na ten sezon przed trenerem Adamem Ziemińskim i jego zawodniczkami. - Mało kto o tym zapomina - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec. - Zrealizowaliśmy zadanie postawione przez działaczy. Gdyby udało się wywalczyć miejsce wyższe niż siódme, to byłaby to taka wisienka na torcie.
Jednak do tego droga będzie niezwykle trudna. Prawdopodobnie rywalem w play-offach będzie ktoś z dwójki Wisła Can-Pack Kraków lub CCC Polkowice. - To wybór jak między dżumą i cholerą - śmieje się Ziemiński. - W pierwszej piątce jest kilka zespołów, które zgłaszają aspiracje do walki o medal. Mają niezwykle silne kadry, co udowodniły już podczas wcześniejszych spotkań.
Jednak zanim do tego dojdzie, już w najbliższą sobotę bydgoszczanki na własnym parkiecie zmierzą się z UTEXEM ROW Rybnik. Będzie to pierwszy i zarazem ostatni mecz Artego w hali Chemika po prawie miesięcznej przerwie. - Stęskniliśmy się już za spotkaniami przed własną publicznością - dodał Ziemiński. - Jeśli chodzi o zdrowie, to żadna z dziewczyn nie narzeka na urazy. Mamy jeszcze zaplanowane dwa treningi przed potyczką z UTEXEM.
Zupełnie inne plany na obecny sezon miała drużyna z Rybnika. Przez większą część rozgrywek UTEX okupował przedostatnie miejsce w tabeli, choć przed zakończeniem zmagań w serii zasadniczej rybniczankom udało się wyprzedzić przeżywającą wielkie trudności finansowo-organizacyjne Odrę Brzeg. Dodatkowo trener Mirosław Orczyk czeka na zaległe pieniądze. - Ta kwota to zaledwie 20 procent wszystkich zaległości wobec mojej osoby. Mnie po prostu już nie stać na to, żeby być trenerem w Rybniku - smuci się opiekun gości.
Początek spotkania w hali Chemika w sobotę o godzinie 19:00. Bilety w cenie 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).